- Pytanie zasadnicze jest takie: czy Polska jest w epoce porywinowskiej, czy przedrywinowskiej; czy sprawa będzie ukręcana, czy będzie prowadzona, tak jak prowadzona być powinna? - pytał J. Kaczyński na konferencji prasowej w Warszawie. W jego opinii, ta sprawa zasługuje na powołanie komisji śledczej. Prezes PiS domaga się również odtajnienia wszystkich materiałów związanych z tą sprawą, które - jego zdaniem - powinny być znane opinii publicznej. Czuma broni bohaterów afery - Premier powinien wyciągnąć odpowiednie wnioski. To jest sprawa Donalda Tuska - zaznaczył J. Kaczyński. - Domagam się, aby ta kwestia w odpowiednim trybie była wyjaśniona. Nie może być tak, że prawo w Polsce nie obowiązuje - dodał. Czwartkowa "Rzeczpospolita" podała, że w piśmie dotyczącym prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej CBA ostrzegło prezydenta, premiera, władze Sejmu i Senatu, iż na tych zmianach budżet państwa może stracić 469 mln zł. Taka kwota miała pochodzić z dopłat nałożonych na firmy hazardowe, ale - według "Rz" - o skreślenie z projektu zapisu o dopłatach mieli zabiegać u polityków PO biznesmeni z Dolnego Śląska: Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek.