B. premier opuścił prokuraturę przed godziną 18, wyszedł z niej tylnym wyjściem. Dziennikarze czekający na niego przed głównym wejściem zostali jedynie poinformowani przez pracownika ochrony, że szef PiS już odjechał. Kilka godzin wcześniej, wchodząc do budynku prokuratury, prezes J. Kaczyński, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, Kazimierz Rubaszewski, przesłuchanie trwało prawie cztery godziny. - To może oznaczać, że świadek udzielał odpowiedzi na pytania prokuratora. Jakich, tego oczywiście nie możemy podać z uwagi na tajemnicę śledztwa - dodał rzecznik. Były premier został wezwany w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym niektórych działań operacyjnych podejmowanych przez służby w latach 2006-2007. Chodzi o podejrzanie bezprawnego zakładania podsłuchów przez różne służby mające uprawnienia do stosowania tych technik operacyjnych, m.in. ABW i policję. Śledztwo wszczęto w grudniu 2007 roku. Wystąpili o to przewodniczący i wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Sejmu poprzedniej kadencji. O tym, że istniała praktyka podsłuchiwania dziennikarzy przez tajne służby, miał mówić przed sejmową speckomisją b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Według niego bez zgody sądu podsłuchiwano dziennikarzy i politycznych przeciwników Prawa i Sprawiedliwości. - Śledztwo prowadzone jest w kierunku ustalenia, czy doszło do przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Do tej pory nie przedstawiono w nim nikomu zarzutów. O tym, czy tak się stanie, czy też zapadnie decyzja o umorzeniu sprawy, będzie można powiedzieć dopiero po skompletowaniu materiału dowodowego - powiedział Rubaszewski. J. Kaczyński jest kolejną z osób, które zostały wezwane na przesłuchanie w tej sprawie. W ramach tego postępowania prokuratura przesłuchała już wielu świadków. Byli wśród nich Janusz Kaczmarek, b. szef policji Konrad Kornatowski, a także dziennikarze, pracownicy Sejmu i ministerstw oraz funkcjonariusze służb specjalnych i policji. Rzecznik dodał, że prokuratura planuje przesłuchać jeszcze kolejnych świadków, m.in. b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę oraz b. szefa ABW Bogdana Świączkowskiego. Do śledztwa włączono także materiały z doniesienia komendanta głównego policji, zawierające ustalone nieprawidłowości przy stosowaniu technik operacyjnych. Stwierdzono je podczas audytu, który policja przeprowadziła w ABW.