- Nie ma gabinetu cieni, będzie Zespół Pracy Państwowej. Będzie on podzielony na razie na siedem sekcji, a te z kolei na podsekcje, one jednak nie powstaną od razu, które będą mniej więcej odpowiadały resortom - powiedział lider PiS. Zaznaczył, że sześć sekcji będzie odnosić się do dużych części działalności rządu, a jedna zajmie się sprawami parlamentarno-ustrojowymi. W Zespole Pracy Państwowej znajdą się m.in. sekcje: polityki zagranicznej i obrony narodowej; nauki, oświaty i kultury; polityki społecznej, w tym zdrowia; polityki ekonomicznej; spraw państwa, gdzie będą zagadnienia związane m.in. ze sprawami wewnętrznymi oraz resortem sprawiedliwości. Sekcje będą liczyć od kilkunastu do nawet trzydziestu osób. Lider PiS nie chciał ujawnić kto pokieruje lub wejdzie w skład poszczególnych sekcji zespołu. - Są to osoby, które już kiedyś pracowały w naszym rządzie, albo są dobrymi parlamentarzystami lub ekspertami - podkreślił. Dodał, że niezależnie od Zespołu Pracy Państwowej będą działały także zespoły ekspertów. - Ze względu na specyfikę sytuacji w Polsce nie będziemy ujawniać nazwisk ekspertów, bo mogą mieć kłopoty. Niestety, tak dzisiaj jest. Nie jest to dobra sytuacja. Jest to całkowicie niezgodne z regułami demokracji, ale nie możemy powiedzieć, że tak nie jest. Nie chcemy nikomu robić krzywdy - mówił J. Kaczyński. Wśród celów zespołu J. Kaczyński wymienił m.in. "przygotowywanie się do objęcia władzy, w tym także pracę nad potrzebnymi projektami ustaw, żeby szuflady były pełne".