Dziennik "Polska" podał, że szef IPN od lipca będzie zarabiał 9,8 tys. brutto, czyli o tysiąc złotych więcej niż obecnie. Gazeta podkreśla, że spośród osób zajmujących stanowiska kierownicze w państwie Kurtyka jest jedynym, któremu podwyżkę przyznał prezydent Lech Kaczyński. J. Kaczyński był pytany na sobotniej konferencji prasowej w Szczecinie, czym tak bardzo zasłużył się prezes IPN, by tylko dla niego zmieniać rozporządzenie w sprawie zasad wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. - Pan najwyraźniej nie zrozumiał, że żeby podnieść pensję prezesa IPN, trzeba zmienić to rozporządzenie. Po prostu nie ma innej metody - odpowiadał pytającemu dziennikarzowi szef PiS. Jak zaznaczył prezes PiS, pytanie o to, dlaczego podniesiono pensję szefa Instytutu nie jest pytaniem do niego. Dodał jednocześnie, że sądzi, iż wynagrodzenie to po prostu było zbyt niskie, zważywszy na wagę IPN i jego zasługi dla naszego kraju. - Zestawianie tego z pensjami innych funkcjonariuszy państwowych nie ma po prostu żadnego sensu, bo to jest po prostu niezrozumienie pewnego mechanizmu prawnego - zaznaczył J. Kaczyński.