Kaczyński wyszedł, gdy premier kończył swoje wystąpienie. Prezes PiS tłumaczył dziennikarzom, że wyszedł gdyż, nie sądzi, aby szef MSWiA Jerzy Miller, który zabrał głos po Tusku, miał w sprawie katastrofy "coś ciekawego" do powiedzenia. "Nie sądzę, by pan Miller coś ciekawego powiedział. Już wszystko wiemy po wystąpieniu Tuska" - powiedział dziennikarzom prezes PiS. Jak dodał, po wystąpieniu Millera wróci na salę i odniesie się do wypowiedzi zaprezentowanych przez premiera i ministra. Tusk i Miller przedstawili posłom informację na temat działań, które Rada Ministrów podjęła w związku z katastrofą smoleńską 10 kwietnia.