Na rondzie łączącym drogi krajowe nr 1 i nr 6 około 20 członków i sympatyków PiS protestowało w poniedziałek z transparentami m.in.: "Żądamy uczciwej ceny za A1" i "A1 dla wszystkich, nie tylko dla bogatych". "Przyjechałem tutaj, aby wesprzeć bardzo pożyteczną akcję społeczną, akcję, która dotyczy problemu lokalnego, ale problemu, który może stać się w krótkim czasie także ogólnopolskim" - powiedział były premier. Jak przypomniał, wybudowano tu krótki 25-kilometrowy odcinek autostrady na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego. "I cóż się okazało? Autostrada jest zrobiona w ten sposób, że jej funkcjonalność jest bardzo ograniczona, nie ma dobrych dojazdów, natomiast cena jest niesłychanie wręcz wysoka" - zauważył. Obecnie cena przejazdu za 1 km autostrady wynosi 27 groszy. J.Kaczyński dodał, że bardzo znaczna część mieszkańców tego regionu, nie jest w stanie korzystać z autostrady, bo przy dojazdach do pracy oznacza to wydatek 300 złotych miesięcznie. Zauważył, że jest to kilkanaście procent przeciętnej pensji netto w Polsce. Według niego, to powrót obecnego rządu do "polityki transakcyjnej". J.Kaczyński przypomniał, że jego rząd chciał budować autostrady metodą budżetową, którą uważa za najtańszą. "Pozwala bez pośredników wybrać wykonawców, którzy będą robili najtaniej, najszybciej. My na przykład myśleliśmy o Chińczykach, bo tam jest tak, że mają ogromne możliwości, budują 6-7 tysięcy kilometrów autostrad rocznie. Byli gotowi budować w bardzo dużym tempie także tutaj" - powiedział szef PiS. Uczestnicy pikiety chcieliby, aby cena przejazdu autostradą została obniżona do "co najwyżej 12 groszy". Według nich, opłaty powinny być też w ogóle zniesione dopóki nie zostanie zakończony remont równoległej drogi krajowej nr 1. Były premier przypomniał, że znajduje się na terenie, gdzie PO ma "szczególnie duże poparcie". "I także tutaj w ten sposób traktuje się obywateli. Miało być dobrze, miało być lepiej, jak jest, każdy może tutaj dostrzec. Może tutaj dostrzec na czym polega cały pomysł na rządzenie i na politykę gospodarczą Platformy" - dodał. Wysokość stawek za przejazd autostradą została ustalona przez ministra infrastruktury. Przy wjazdach na 25-kilometrowy odcinek A1 - dwóch na końcach drogi i trzech na węzłach - kierowcy pobierają kwit, który oddają przy zjeździe. Na podstawie danych z kwitu, pracownicy obsługi wyliczają, ile kilometrów pokonało dane auto autostradą i żądają od kierowcy odpowiedniej kwoty. Odcinek A1, prowadzący z podgdańskiego Rusocina do Swarożyna, został oddany do użytku 22 grudnia ubiegłego roku. Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało, że przez pierwsze 60 dni trasą tą można było jeździć bezpłatnie. Czas ten skończył się 20 lutego. Budowany jest już kolejny, 65-kilometrowy odcinek A1 - ze Swarożyna do Nowych Marzów pod Grudziądzem. Zgodnie z umową powinien on zostać oddany do użytku w listopadzie tego roku. Jarosław Kaczyński przebywa w poniedziałek na Pomorzu, po spotkaniu z uczestnikami pikiety udał się na spotkania do Starogardu Gdańskiego i Tczewa. Wieczorem takie spotkanie ma odbyć się w Gdańsku.