J.Kaczyński był pytany na środowej konferencji prasowej w Sejmie o wypowiedź rzecznika Pentagonu Geoffa Morrella, który skrytykował polski rząd za wypowiedzi jego przedstawicieli sugerujące, że Warszawa wcale nie spieszy się z decyzją co do ewentualnej zgody na umieszczenie w Polsce bazy amerykańskiej obrony antyrakietowej ("tarczy"). - Posuwanie naprzód tego procesu (decyzyjnego) w jak najszybszy sposób jest korzystne dla wszystkich, w tym dla Polaków - powiedział we wtorek rzecznik Pentagonu. J.Kaczyński podkreślił, że "w negocjacjach trzeba być twardym". - My byliśmy twardzi w tych negocjacjach, które prowadziliśmy jeszcze za czasów urzędowania mojego rządu, nasz cel był bardzo wyraźny - myśmy chcieli, aby tarcza była, niezależnie od tego, czy to się podoba pewnym stolicom, czy też się nie podoba - mówił prezes PiS. Jak podkreślił, "nie wie czy tutaj (w wypowiedzi rzecznika Pentagonu) chodzi o warunki, bo w sprawie warunków trzeba rozmawiać twardo, czy też o samą intencję dotyczącą tarczy". - Gdyby to chodziło o tę intencję, to rzeczywiście mielibyśmy do czynienia z czymś bardzo niedobrym - mówił. Ale - zastrzegł prezes PiS - "ponieważ nie ma odpowiednich informacji, wobec tego tylko tyle może powiedzieć".