Agencja Associated Press podkreśla, że prezydent Kaczyński, który zginął w sobotę w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, rozwinął silne stosunki z Izraelem. Dwukrotnie odwiedził izraelski Instytut Pamięci Narodowej Yad Vashem, wzmocnił stosunki wojskowe z Izraelem i był bliskim przyjacielem wspólnoty żydowskiej w Polsce. AP zaznacza, że śmierć prezydenta Kaczyńskiego odbiła się szerokim echem w Izraelu, ponieważ do tragedii doszło na kilka dni przed obchodami Dnia Pamięci Ofiar Holokaustu. Premier Izraela Benjamin Netanjahu rozpoczął cotygodniowe posiedzenie rządu od wygłoszenia mowy ku czci prezydenta Kaczyńskiego; szef izraelskiego rządu nazwał polskiego prezydenta "wielkim przyjacielem państwa Izrael". Prezydent Izraela Szimon Peres, minister obrony Ehud Barak i szef izraelskiej dyplomacji Awigdor Lieberman wyrazili smutek w związku z tragedią. Także Instytut Yad Vashem wyraził głęboki smutek z powodu śmierci polskiego prezydenta i podkreślił zaangażowanie Lecha Kaczyńskiego w ocalenie pamięci o holokauście. Szef sztabu izraelskiej armii generał Gabi Aszkenazi nazwał swego polskiego odpowiednika, generała Franciszka Gągora, który zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu, "niezwykłym wojskowym". Jak podkreślił, był m.in. pod wrażeniem tego, jak generał Gągor przekazywał młodym oficerom wiedzę o Zagładzie. AP zauważa, że nie tylko przedstawiciele najwyższych władz Izraela wyrazili żal z powodu tragedii pod Smoleńskiem. Zwykli Izraelczycy tłumnie przybywali do polskiej ambasady w Tel Awiwie, żeby zapalić znicze i złożyć kwiaty. Agencja AP przypomina o dorocznym Marszu Żywych, który w poniedziałek przejdzie Drogą Śmierci z byłego niemieckiego obozu Auschwitz do Auschwitz II-Birkenau, by uczcić pamięć ofiar holokaustu. Przewidziany jest w nim udział ok. 8 tys. młodych Żydów z całego świata. Organizatorzy poinformowali, że marsz rozpocznie się oddaniem hołdu polskiemu prezydentowi.