Izrael: Masakra w banku. Nie dostał pożyczki. Wrócił...
Napastnik o nieujawnionej na razie tożsamości zastrzelił w poniedziałek cztery osoby w banku w mieście Beer Szewa na południu Izraela, a następnie popełnił samobójstwo - poinformowały izraelskie władze.
Zabójca, określany w mediach jako były funkcjonariusz paramilitarnej policji granicznej, zastrzelił się, gdy policjanci podjęli interwencję w celu uwolnienia pojmanej przez niego zakładniczki.
"Wydaje się, że chodzi o działającego w pojedynkę człowieka, który przyszedł w godzinach porannych do banku, próbując uzyskać pożyczkę dla pokrycia długu i jej nie otrzymał" - powiedział izraelskiemu radiu wojskowemu minister bezpieczeństwa publicznego Icchak Aharonowicz.
Po przekonaniu się, że nie może także podjąć pieniędzy z bankomatu, mężczyzna "wrócił z pistoletem i zastrzelił cztery osoby, pracowników banku i klientów. Wziął zakładniczkę, przetrzymywał ją przez godzinę lub dłużej. W chwili, gdy siły policyjne podjęły interwencję, zastrzelił się" - dodał Aharonowicz.
Cytowani przez izraelskie media świadkowie wydarzenia relacjonowali, że napastnik zastrzelił najpierw strażnika bankowego, a następnie trzy inne leżące na podłodze osoby.
Policja informowała początkowo, że do banku wtargnęło dwóch uzbrojonych napastników i jeden z nich został zatrzymany. Potem oświadczyła, że wciąż sprawdza, czy drugi mężczyzna był wspólnikiem zabójcy.