Lider protestujących skrytykował pomysł dopłat do przechowalnictwa wieprzowiny, ponieważ jego zdaniem faktycznie zyski odniosą tylko zakłady mięsne. - Te zakłady, które mają chłodnie otrzymają dopłaty, te pieniądze prawdopodobnie skonsumują tylko, że rolnik nic z tego nie dostanie - stwierdził Sławomir Izdebski. Dodał, że związkowcom chodzi o to, by na stałe podnieść ceny żywca wieprzowego, a to mogą zagwarantować dopłaty do eksportu na przykład na rynki unijne. Sławomir Izdebski powiedział, że również rozłożenie na raty kar za przekroczenie kwot mlecznych nie jest żadnym nowym osiągnięciem. Jak powiedział lider OPZZ Rolników, wiadomo było o tym od pół roku, że kary zostaną rozłożone na raty nie tylko w Polsce, ale i innych krajach unijnych. Izdebski powiedział, że podobnie jak rolnicza Solidarność również jego związek nie przerywają protestu przed kancelarią premiera. Dodał, że OPZZ planuje wzmocnić i rozszerzyć protesty. - Dzisiaj spotykamy się na na razie i prawdopodobnie jutro na konferencji prasowej o godzinie 13.00 dopiero będziemy mogli podać szczegóły do publicznej wiadomości - wyjaśnić lider organizacji. "Zielone miasteczko" ustawione przez rolników pod kancelarią premiera stoi od czwartku.