Chodzi o fraxyparynę, którą Zirajewskiemu aplikowano od 28 grudnia, gdy zażył dużą ilość tabletek nasennych. Lek ten dostawał w Pomorskim Centrum Toksykologii. W sylwestra, po przeniesieniu do szpitala więziennego, lek przestano mu podawać, co spowodowało zakrzep tętnicy płucnej. - Nie wiadomo, kto zawinił. Sprawdzamy, czy w zaleceniach lekarskich miał dalej przepisaną fraxyparynę, a jeśli tak, do dlaczego jej nie dostał - tłumaczył informator dziennika z resortu sprawiedliwości. Zirajewski był głównym świadkiem prokuratury w sprawie przeciwko polonijnemu biznesmenowi Edwardowi Mazurowi, na którym ciąży zarzut podżegania do zamachu na generała Marka Papałę. Były komendant główny policji został zastrzelony 25 czerwca 1998 roku pod własnym domem. W śledztwie Zirajewski zeznał, że zlecenie zabicia Papały wydał Mazur. To na tej podstawie polski wymiar sprawiedliwości domagał się ? jak dotąd bezskutecznie - ekstradycji Mazura z USA.