Nawiązując do publikacji "Rz" Anna Szymańska-Klich stwierdza: "Rz" informuje, że ustaliła, iż zagraniczne koncerny finansowały konferencje organizowane przez ISS, wymieniając np. imprezę z października 2007 roku. Tymczasem ta konferencja odbywała się zanim Bogdan Klich objął resort obrony, a rozmowy z partnerami o finansowania tej imprezy toczyły się wiele miesięcy wcześniej. Co więcej - konferencja odbyła się pod medialnym patronatem "Rzeczpospolitej"!" W oświadczeniu napisano także: "To prawda, Bogdan Klich, dzięki temu, że jest znany w Europie i USA, Unii Europejskiej i NATO doprowadził do tego, że ministrowie obrony przyjadą do Krakowa. Jestem z tego dumna, jako jego żona i mieszkanka Krakowa. Tymczasem niechętni potrafią wypomnieć mu to, jako prywatę. Jak odpierać takie zarzuty? W Warszawie podobne spotkanie odbyło się już w 2002 roku" - dodaje prezes ISS. (...) "Choć od 2007 roku, kiedy mój mąż zrzekł się stanowiska prezesa zarządu ISS, zastępuję go, nie biorę udziału w codziennych pracach Instytutu, ani nie pobieram żadnego wynagrodzenia. Ta organizacja pozarządowa ma swoją dyrektor (...), oraz dzielną załogę o rozlicznych kontaktach krajowych i międzynarodowych. Zarząd, któremu przewodniczę, zbiera się cztery razy w roku. Nie organizowałam ani nie będę uczestniczyć w II Forum Bezpieczeństwa Euroatlantyckiego. 19 i 20 lutego 2009 roku będę tylko i aż żoną gospodarza; w czynie obywatelskim będę organizować czas małżonkom naszych gości-ministrów. Czy powinnam zostać w domu? Jeśli tak, to poproszę o wyraźne instrukcje ..." - oświadcza Anna Szymańska-Klich. Przypomnijmy, że w publikacji "Szef MON i instytut jego żony" z 26.01.2009 r. w "Rz" zarzuciła ISS, że "pieniądze na działalność instytutu, którym kieruje żona ministra, przekazywały spółki skarbu państwa i koncerny działające na rynku zbrojeniowym". Pytany o sprawę szef klubu PO Zbigniew Chlebowski stwierdził na konferencji prasowej: - Na pewno te kwestie trzeba sprawdzić. Trzeba wyjaśnić, czy decyzje o ewentualnym sponsorowaniu fundacji zapadały, gdy Klich był konstytucyjnym ministrem, czy znacznie wcześniej. Tego typu informacje muszą być zawsze dobrze sprawdzone, a ewentualne konsekwencje szybko wyciągnięte.