Zarząd Krajowy PO podjął w piątek decyzję o wykluczeniu z partii dwóch posłów: Pawła Zalewskiego i Ireneusza Rasia. Obaj w ostatnim czasie krytykowali publicznie działania władz partii. Sygnowali także list ponad 50 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się m.in. apel o zmiany w Platformie. "Wszystkim dziękuję za dobre słowo po zaskakującej decyzji mojej partii. Partii, dla której pracowałem 16 lat i z którą odniosłem tak wiele sukcesów" - napisał Raś na Twitterze. Jak dodał, "nigdy nie sądził, że o tak ważnej decyzji dowie się z mediów". Zapowiedział również, że "na szerszy komentarz przyjdzie czas". "Póki co trudno to zrozumieć" - ocenił. List, który wywołał burzę W ubiegłym tygodniu grupa parlamentarzystów PO i KO wystosowała list otwarty do swych kolegów partyjnych i klubowych, w którym apelowała o podjęcie "poważnej debaty", prowadzącej do "wieloaspektowej przemiany wewnętrznej". "Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów" - przekonywali autorzy listu. List był skierowany adresowany do "parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej". Podpisało się pod nim 54 parlamentarzystów w tym m.in. były lider partii <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-grzegorz-schetyna,gsbi,1616" title="Grzegorz Schetyna" target="_blank">Grzegorz Schetyna</a> oraz obecny wiceprzewodniczący PO Bartosz Arłukowicz i szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki, a także były szef klubu PO <a class="db-object" title="Sławomir Neumann" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-slawomir-neumann,gsbi,1586" data-id="1586" data-type="theme">Sławomir Neumann</a>.