Im wyższy szczebel działalności samorządowej, tym większy odsetek osób nie potrafiących dokonać oceny tej działalności. Na poziomie gminy ocen takich nie potrafi sformułować 15 proc. respondentów, a na poziomie województwa - 28 proc. Tylko nieco ponad połowa badanych (54 proc.) orientuje się, kto w ich miejscowości będzie kandydować na stanowisko wójta, burmistrza, czy prezydenta. Wiedzę taką częściej deklarują mężczyźni, osoby w wieku 40-59 lat, z wykształceniem wyższym, reprezentujące region wielkopolski i północno-wschodni. Wiąże się to z niskim poziomem zainteresowania wyborami. Duże zainteresowanie wyborami deklaruje zaledwie 10 proc. respondentów, podczas gdy 35 proc. deklaruje całkowity brak zainteresowania. Dotyczy to zwłaszcza kobiet, młodzieży w wieku 15-19 lat, mieszkańców dużych miast, mieszkańców regionu centralnego, śląskiego i zachodniego. Co piąty z badanych Polaków (20 proc.) uważa wybory samorządowe za mniej ważne od wyborów parlamentarnych. Niemniej większość Polaków (61 proc.) uważa, że wybory samorządowe są tak samo ważne, jak wybory parlamentarne, a 7 proc. uznaje je nawet za ważniejsze od wyborów parlamentarnych. W pierwszej dekadzie października zamiar uczestniczenia w wyborach samorządowych zadeklarowało 57 proc. badanych w wieku 18 lat i więcej. Deklaracji takich częściej dokonywali mężczyźni, osoby z wykształceniem wyższym, mieszkańcy wsi oraz regionu wschodniego, północno-wschodniego i pomorskiego. W zbliżających się wyborach, na obecne władze gminy gotowych byłoby głosować 40 proc. osób planujących uczestnictwo w wyborach. Więcej, bo 44 proc., nie chciałoby głosować na obecne władze. Większość osób (56 proc.) planujących uczestnictwo w wyborach, zamierza brać pod uwagę partię popierającą danego kandydata. Dotyczy to zwłaszcza osób z wykształceniem średnim lub wyższym, a także mieszkańców dużych miast, gdzie poziom znajomości kandydatów jest najniższy. Większość (57 proc.) będzie też brać pod uwagę stanowisko kandydatów w sprawie członkostwa Polski w Unii Europejskiej. 73 proc. tej grupy będzie wybierać raczej zwolenników integracji Polski z Unią i tylko 20 proc. wybierać będzie przeciwników integracji.