O skierowaniu stosownego wniosku do Sądu Okręgowego w Katowicach poinformował dziś naczelnik oddziałowego biura lustracyjnego katowickiego IPN, prok. Andrzej Majcher. Według komunikatu IPN, w swoich wyjaśnieniach Martyniuk zaprzeczył, by kiedykolwiek utrzymywał świadome kontakty z funkcjonariuszami SB i by świadomie udzielał im informacji. Według IPN, Służba Bezpieczeństwa nawiązała współpracę z Martyniukiem w związku z jego działalnością w górniczych związkach zawodowych. Był on zarejestrowany jako kontakt operacyjny, choć nie wiedział o tym. Nie otrzymywał też żadnego wynagrodzenia. - Byłem wielokrotnie lustrowany. W dokumentach nie ma jakiegokolwiek śladu mojej rzekomej współpracy. Ja swoje życie znam, za swoje życie ręczę. Wiem, co w życiu robiłem - powiedział Martyniuk, zapowiadając, że będzie przed sądem walczył o oczyszczenie z zarzutu "kłamstwa lustracyjnego".