Nie wiadomo jednak o kogo chodzi. To pilnie strzeżona tajemnica zarówno przez Kancelarię Prezydenta jak i Instytut Pamięci Narodowej. Można jednak przypuszczać, że chodzi o osoby mające związki z opozycją wobec PRL-owskich władz. To właśnie one stanowiły lwią cześć odznaczonych i to zapewne wśród tych kandydatów do orderów IPN odnalazł kilka osób zarejestrowanych w archiwach służb bezpieczeństwa. Jak dowiedział się reporter RMF FM, stało się to na kilka dni przed planowaną uroczystością, a o skreśleniach wiedział, a może zadecydował o tym prezydent Lech Kaczyński.