"Niebywale drastyczne morderstwo - ciosy nożem w głowę, brzuch i klatkę piersiową ofiary. A sąd skazał brutalnego zabójcę, wielokrotnego recydywistę, zaledwie na 16 lat więzienia! SN uwzględnił moją kasację i uchylił rażąco niesprawiedliwy wyrok" - napisał w piątek na Twitterze Zbigniew Ziobro. Sprawa z 2018 roku Jak przekazała prokuratura, Sąd Najwyższy, uchylając wyrok w tej sprawie, podkreślił, że sąd apelacyjny nie uwzględnił w należyty sposób okoliczności obciążających, w tym bardzo wysokiego stopnia społecznej szkodliwości, działania pod wpływem alkoholu, popełnienia zbrodni bez racjonalnego powodu, z niskich pobudek oraz działania w warunkach tzw. multirecydywy. W sprawie tej chodzi o zabójstwo, do którego doszło w lutym 2018 r. w Lublinie podczas sprzeczki kilku mężczyzn. Jak wskazała prokuratura, skazany został początkowo zaatakowany. Kiedy sytuacja zaczęła się uspokajać, mężczyzna ugodził nożem w udo jednego z uczestników awantury. "Następnie (oskarżony - red.) obezwładnił drugiego z pokrzywdzonych poprzez zastosowanie chwytu i zadał mu cztery ciosy nożem w klatkę piersiową, brzuch i głowę, przy czym dwa z nich, godzące w okolice tułowia, były silne i głębokie. Swoim działaniem spowodował rozliczne obrażenia ciała u pokrzywdzonego. Pomimo podjętej akcji reanimacyjnej pokrzywdzony zmarł" - relacjonowali śledczy. Podkreślili przy tym, że sprawca działał w warunkach multirecydywy. Kara 16 lat więzienia Sąd Okręgowy w Lublinie uznał mężczyznę za winnego i wymierzył mu kary 15 lat pozbawienia wolności za zabójstwo i roku więzienia za naruszenie czynności narządów ciała. Ostatecznie lubelski sąd orzekł karę łączną 16 lat pozbawienia wolności. Prokuratura zaskarżyła ten wyrok, zarzucając rażącą niewspółmierność kary orzeczonej wobec skazanego w stosunku do stopnia winy i społecznej szkodliwości zarzuconych mu czynów. Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał zaskarżone rozstrzygnięcie. Zdaniem tego sądu wymierzona kara 15 lat więzienia za zabójstwo uwzględnia prawidłowo ustalone okoliczności obciążające i łagodzące. Według sądu apelacyjnego kara ta jest sprawiedliwa i realizuje cele w zakresie prewencji indywidualnej i ogólnej. Co znalazło się w kasacji? Z tym wyrokiem nie zgodził się prokurator generalny i wniósł do SN kasację. W skardze prokuratura wskazała, że skazany działał w sposób brutalny, drastyczny i agresywny, posługując się niebezpiecznym narzędziem, dążąc z uporem, bez oglądania się na konsekwencje, do osiągnięcia zamierzonego celu. "Nie okazał litości obezwładnionej ofierze, zadając jej cztery uderzenia nożem w klatkę piersiową, brzuch, głowę i przedramię. Ataku na osobę nieznaną dopuścił się z błahego, nieistotnego powodu, motywowany chęcią natychmiastowego odwetu, w miejscu publicznym oraz publicznie, okazując całkowite lekceważenie normom społecznym i prawnym. W czasie czynu pozostawał pod działaniem alkoholu. Co więcej, zarzucanych czynów dopuścił się w warunkach tzw. recydywy specjalnej wielokrotnej" - zaznaczyła prokuratura. W kasacji prokurator zwrócił też uwagę na wyjątkowo negatywny stosunek sprawcy do popełnionego czynu i wynikającą z tego negatywną prognozę kryminologiczną. Zdaniem prokuratury powinno to mieć wpływ na wymiar kary. Decyzja SN Jak poinformowała Prokuratura Krajowa, ostatecznie Sąd Najwyższy uwzględnił kasację i uchylił zaskarżony wyrok. "W ustnych motywach wyroku podkreślił, że sąd nie uwzględnił w sposób należyty okoliczności obciążających, w tym bardzo wysokiego stopnia społecznej szkodliwości, działania pod wpływem alkoholu, popełnienia zbrodni bez racjonalnego powodu, z niskich pobudek oraz działania w warunkach tzw. multirecydywy" - przekazała PK. Sąd Najwyższy przywołał też opinię sądowo-psychiatryczną, w której biegli wskazali, że skazany lekceważy podstawowe normy etyczne i społeczne, że nie jest zdolny do korzystania z doświadczeń kary i że jedną z cech jego osobowości jest agresja. Jak zaznaczyła prokuratura, według SN wskazuje to na konieczność dłuższego okresu resocjalizacji.