Sekcje przeprowadzono w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy. "Według wstępnych ustaleń sekcji zwłok, przyczyną wszystkich czterech osób było zatrucie tlenkiem węgla. Biegły nie stwierdził innej prawdopodobnej przyczyny śmierci. W dalszym etapie będą przeprowadzone badania wycinków narządów" - powiedziała prokurator Adamska-Okońska. W śledztwie nadal będą kontynuowane przesłuchania świadków, sporządzone zostaną formalne opinie biegłego z zakresu pożarnictwa i sekcji zwłok. Sprawdzane będą kwestie adaptacji na cele mieszkaniowe poddasza kamienicy, gdzie wydarzyła się tragedia, a także prowadzonych w budynku przeglądów. Tragedia wydarzyła się wczesnym popołudniem w poniedziałek. Wskutek pożaru zmarła 31-letnia kobieta oraz jej córki w wieku trzech miesięcy, czterech i pięciu lat. Tego samego dnia wieczorem policja zatrzymała 61-letniego sąsiada ofiar tragedii, który miał w organizmie 3 promile alkoholu. Gdy mężczyzna wytrzeźwiał, Prokuratura Rejonowa w Inowrocławiu we wtorek przedstawiła mu zarzut nieumyślnego spowodowania pożaru, którego następstwem była śmierć czterech osób. Grozi za to kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Podstawą do sformułowania zarzutu było stwierdzenie nieostrożnego korzystanie przez mężczyznę z kuchenki podłączonej do butli gazowej. Z ustaleń śledztwa wynika, że pożar wybuchł w lokalu zatrzymanego, a następne ogień się przeniósł do sąsiedniego mieszkania zajmowanego przez kobietę z córeczkami. Sąd Rejonowy w Inowrocławiu we wtorek tymczasowo aresztował podejrzanego na dwa miesiące.