Indyjska armia niemal na pewno kupi ponad 200 polskich systemów kierowania ogniem, blisko 100 wozów zabezpieczenia technicznego, spadochrony i supernowoczesny radar. Na skalę światową to niewiele, ale dla polskiej zbrojeniówki to prawdziwy przełom. Kontrakty przewidują ich kontynuowanie dostaw broni, a to oznacza wpływy rzędu 150 milionów dolarów rocznie. Do tego dochodzi jeszcze polska oferta modernizacji poradzieckiego sprzętu, z którego korzysta jeszcze wiele armii na świecie. Posłuchajcie też relacji warszawskiego reportera RMF, Jana Mikruty: