Kobieta jest podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. - Prokuratura od początku podjęła działanie, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa kobiety, m.in. do aresztu śledczego wysłany został list z informacją, że sprawa jest szczególna i wymaga podjęcia specjalnych środków ochronnych - zaznaczyła rzecznik. Potrzebne szczególne kroki ochrony - Poinformowaliśmy, że sprawa, zarzut postawiony kobiecie, mogą powodować, że jej stan emocjonalny może być kiepski, dlatego trzeba podjąć szczególne kroki ochrony - dodała. Zawada-Dybek poinformowała, że "prokuratura skierowała też pismo do aresztu śledczego z prośbą o informacje o tym, co się zdarzyło w areszcie". Rzeczniczka prokuratury odpowiadała na pytania dziennikarzy dotyczące incydentu, do którego miało dojść w poniedziałek w areszcie śledczym, w którym przebywa podejrzana. Kobieta - jak informowała prokuratura - powiedziała, że połknęła proszek do mycia naczyń, który jest na wyposażeniu celi. Rutynowo na miejsce wezwano pogotowie, ale nie stwierdzono zagrożenia życia ani zdrowia podejrzanej. Stawiane matce zarzuty mogą ulec zmianie - Na obecną chwilę brak jest podstaw do przedstawienia jakiegokolwiek zarzutu jakiejś innej osobie poza matką w śledztwie dotyczącym śmierci półrocznej Magdy - poinformowała Zawada-Dybek. Rzeczniczka zastrzegła, że w toku śledztwa ocena prokuratury odnośnie ewentualnych zarzutów dla innych osób może ulec zmianie. Obecnie w sprawie o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka podejrzana jest matka Magdy. Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia br. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. - Podejrzana tłumacząc swoje zachowanie po wypadku, wskazywała, że było ono podyktowane zdenerwowanie - zaznaczyła Zawada-Dybek. Są wstępne wyniki sekcji zwłok Magdy W poniedziałek katowicka prokuratura poinformowała, że z wstępnych wyników sekcji zwłok Magdy wynika, iż przyczyną śmierci był tępy uraz tyłu głowy. Śledczy informowali wówczas, że wyniki sekcji zwłok nie dają podstaw do zmiany zarzutów dla matki i kwestionowania na obecnym etapie jej wyjaśnień. - Przy sprawie pracuje kilku prokuratorów, zaangażowane są duże środki ze strony prokuratury, przesłuchano kilkudziesięciu świadków; na wtorek nie jest planowane przesłuchanie ojca dziecka, ale taka konieczność może zajść w przyszłości - dodała rzeczniczka prokuratury. Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W sprawę zaangażował się Krzysztof Rutkowski. To on w miniony czwartek nagrał swoją rozmowę z kobietą, podczas której powiedziała mu, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. W piątek wieczorem - już policjantom - pokazała miejsce ukrycia zwłok córki.