Do incydentu doszło w sobotę przed godziną 21., między stacjami Dworzec Gdański a Ratusz Arsena. Z relacji jednej z internautek, która poinformowała o całej sytuacji na Facebooku, wynika, że mężczyzna w czarnej koszulce wydzierał się na dwie młode Azjatki. "Zaczął wydzierać się na dwie młode Azjatki. Że mają w***lać z Polski, że Polska jest dla Polaków i że one na pewno są tutaj nielegalnie" - napisała kobieta. W obronie zaatakowanych kobiet stanął "odważny Polak". "Sprawnie przeprowadził obie panie z tyłu wagonu na jego przód. Posadził je między innymi ludźmi i sam nad nimi stanął. Dziewczyny wyglądały na przerażone" - napisała internautka Maria. Według niej agresywny mężczyzna mógł być pod wpływem alkoholu. O zajściu w metrze - z inicjatywy mężczyzny, który stanął w obronie kobiet - została powiadomiona policja. Zdaniem internautki, służby wkroczyły do akcji bardzo szybko, interweniowały na stacji Centrum. Policja sprawdziła mężczyznę, wylegitymowała i spisała dane. Już wiadomo, że sprawa będzie miała ciąg dalszy. "Ponieważ jest tło ksenofobiczne, zapadła decyzje, że sprawa będzie podjęta przez śródmiejską komendę" - poinformował w rozmowie z TVN Warszawa. Tomasz Oleszczuk z biura prasowego stołecznej policji. Funkcjonariusze będą szukać świadków i zbiorą materiał dowodowy, m.in. nagrania z monitoringu.