W niedzielę w trakcie odczytywania listu Episkopatu o "pełnej ochronie życia" kilkanaście osób, głównie kobiet, opuściło kościół wykrzykując hasła: "skandal " czy "tego nie da się słuchać". Była to forma protestu przeciwko planom wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji w Polsce. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Michał Dziekański poinformował IAR, że zawiadomienia cały czas wpływają. Jedno wpłynęło od posła Prawa i Sprawiedliwości Stanisława Pięty. - Wszystkie zawiadomienia zostaną połączone do wspólnego postępowania na razie sprawdzającego. W jego toku zapadnie decyzja, czy wszcząć w tej sprawie śledztwo - powiedział Michał Dziekański. Zawiadomienia dotyczą artykułu 195. Kodeksu Karnego. Jest w nim mowa o tym, że osoba przeszkadzająca w publicznym wykonywaniu aktu religijnego podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat. Inicjatywa kobiet nie była spontaniczna. Akcja została zaplanowana, bo z wyprzedzeniem były o niej poinformowane niektóre media.