Wcześniej, przed spotkaniem na Uniwersytecie Szczecińskim, doszło do szarpaniny organizatorów z innym mężczyzną, który krzyczał m.in. "konstytucja" i hasła przeciwko partii rządzącej. Został wyprowadzony z sali. "Hańba" na słowa prezesa. Uczestnik natychmiast został wyprowadzony Podczas przemówienia prezes PiS mówił o tym, że kiedy jego partia obejmowała władzę w 2015 r., "dochody państwa były na poziomie niewiele większym niż połowa dzisiejszych", było dużo "wielkich problemów społecznych", a stawka za godzinę pracy wynosiła "nawet i po 2 zł, a 4-5 to całkiem często", a także "ciągle mówiono o tym, że nic nie można zmienić". - Wtedy wydawało się, że ten nasz plan nowej polityki socjalnej, nowej polityki zrównoważonego rozwoju, a więc wspierania rozwoju terenów, które są w stosunku do tych najbogatszych zapóźnione - mówię tutaj o skali polskiej - że ten plan jednocześnie zbrojenia Polski, podnoszenia naszych sił właściwie we wszystkich dziedzinach jest planem nierealnym, chyba żeby patrzeć na dziesiątki lat do przodu. Okazało się jednak, że był realny - mówił Kaczyński. Dodał, że występują kłopoty - covid, wojna w Ukrainie, "ciągle mamy kłopoty z tą zamaskowaną w Unii Europejskiej polityką niemiecką, ale mimo wszystko przez cały czas szliśmy do przodu. Wobec tego pytanie, co będzie dalej". - Otóż, dalej będzie dobrze - podsumował, nagradzany oklaskami. W tej chwili z sali padł kilkakrotnie okrzyk "hańba". Krzyczał jeden z uczestników spotkania. Natychmiast po tym został wyprowadzony z sali przez organizatorów. Jarosław Kaczyński: Każdy może mieć swoje zdanie - Oczywiście, każdy może mieć swoje zdanie i ja bym nie miał nic przeciwko temu, żeby ten młodzieniec tutaj wrócił, żeby tylko nie zakłócał spotkania, żeby pozwolił normalnie przemawiać, a później może wyrazić swoje zdanie - mówił prezes PiS. Jak wskazał, "każdy ma prawo do swojego zdania", ale jeżeli "tamci bardzo często pod moimi spotkaniami - można to tak określić - wołają 'złodzieje, złodzieje', to ja mogę odpowiedzieć, oczywiście nie temu młodzianowi, tylko całej tej formacji, która inspiruje tego rodzaju wystąpienia 'spójrzcie w lustro'". Po przemówieniu prezesa PiS do obecności mężczyzny nawiązał poseł Leszek Dobrzyński. Przekazał także, że zostało zapisane na kartce z pytaniami od uczestników spotkania stwierdzenie "boicie się przegranych wyborów, pisiory". - Rozumiem, że jest to pytanie, czy Prawo i Sprawiedliwość boi się przegranych wyborów, panie prezesie? - zapytał poseł. - Każda partia, która walczy w wyborach, chce wygrać, co jest oczywiste i w tym sensie można powiedzieć, że oczywiście tę obawę mamy. Natomiast ich pogróżek się nie obawiamy. Jesteśmy przekonani, że po pierwsze mamy ogromną szansę, żeby wygrać, a po drugie, jeślibyśmy nawet przegrali, to ich rządy tak szybko ich skompromitują, że sami będą żałowali, że wygrali - odpowiedział Kaczyński. Przeciwnicy partii rządzącej zgromadzili się w niedzielę zarówno w Szczecinie, jak i wcześniej w Stargardzie. Kilkudziesięcioosobowa grupa przed Stargardzkim Centrum Kultury wznosiła okrzyki, trzymając transparenty m.in. z ośmioma gwiazdkami i hasłami skierowanymi przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu.