- Drugiego maja będzie święto flagi polskiej, która powinna łączyć nas wszystkich - mówił Komorowski. - Proszę popatrzeć. Jedni podnoszą tę flagę w górę z dumą, w imię zgody, porozumienia, w imię narodowej wspólnoty. Inni tą samą flagą chcą wymachiwać jak polityczną maczugą, jak dowodem awantury, braku zgody, chęcią wojny bratobójczej. Będziecie jutro wybierali między tymi, którzy szanują flagę jako symbol zgody i współpracy, jako symbol naszej narodowej wspólnoty, a tymi, którzy polską flagę używają do rzeczy najgorszych - dodał. Na stargardzkim rynku, gdzie odbyło się spotkanie z mieszkańcami, zgromadziła się także ponad 100-osobowa grupa przeciwników Komorowskiego. W większości młodzi ludzie głośno skandowali m.in. "Bronek, Ty łotrze, w Stargardzie nikt cię nie poprze", "Komorowski zdrajca Polski", a także "WSI". Prezydent, odnosząc się do skandujących i gwiżdżących, powiedział: "Ci, co tam wrzeszczą, ci, co skandują skandaliczne hasła, ci, którzy obrażają prezydenta RP, nie szanują Polski. Stanowią dla nas wszystkich zagrożenie i my musimy się mu przeciwstawić 10 maja. Z nimi musimy wygrać, ich musimy zepchnąć na kompletny margines." "Wy plujecie jadem nienawiści, żółcią polityczną, ale was jest już coraz mniej. Wygramy z wami" - dodał na koniec prezydent. Komorowski spotkał się też z samorządowcami; tematem spotkania był "Dobry klimat dla rodzin".