- Naród polski chce mieć posłów uczciwych, o sercach żarliwych, czułych na sprawy społeczne - mówił marszałek senior VII kadencji Sejmu Józef Zych, otwierając inauguracyjne posiedzenie. - Dziś w sposób szczególny oczy narodu skierowane są na nas, bez względu na przesłanki, jakimi kierowali się wyborcy, wybierając nas do Sejmu VII kadencji - powiedział Zych.Jak podkreślił, "naród polski chce mieć swoich przedstawicieli w najwyższym organie ustawodawczym jako posłów uczciwych, o sercach żarliwych i czułych na sprawy społeczne, stawiających zawsze i we wszystkich okolicznościach dobro wspólne ponad osobiste interesy polityczne i ideologiczne". Hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej Marszałek senior oddał hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej, a przede wszystkim prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. - Ze względu na miejsce i okoliczności w jakich się znajdujemy, bolesne wspomnienia i serdeczną pamięć kierujemy ku wszystkim parlamentarzystom, którzy zginęli w tym tragicznym wypadku, od posłów poczynając, na funkcyjnych wicemarszałkach i byłym marszałku Sejmu Macieju Płażyńskim kończąc - mówił Zych. - W tej ważnej chwili z czcią i ogromnym szacunkiem wspominam marszałka seniora VI kadencji śp. Zbigniewa Religę - zaznaczył Zych. Gratulował też posłom wyboru i dziękował prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu za powierzenie mu funkcji marszałka seniora. W posiedzeniu Sejmu uczestniczą byli prezydenci - Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, premier Donald Tusk, b. premier Tadeusz Mazowiecki, b. marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski, Władysław Bartoszewski, ministrowie i szefowie najważniejszych instytucji państwowych. Jest też prymas Polski, arcybiskup Józef Kowalczyk, przedstawiciele Kościołów i związków wyznaniowych oraz członkowie korpusu dyplomatycznego. Orędzie prezydenta: "Polacy oczekują poprawy funkcjonowania państwa" Prezydent Bronisław Komorowski gratulując posłom wyboru do Sejmu VII kadencji podkreślił, że w swojej pracy będą musieli szukać odpowiedzi na pytanie, co jest najważniejsze dla Polski i dla Polaków. W orędziu podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu VII kadencji prezydent pogratulował posłom zaufania, którym obdarzyli ich Polacy. Jak dodał, jest to wielki zaszczyt i wielka odpowiedzialność. - Rozpoczęcie nowej kadencji parlamentarnej zawsze skłania do zastanowienia się nad tym, czego Polska potrzebuje dziś najbardziej dla swojego rozwoju i czego w nadchodzących latach najbardziej oczekują Polacy - powiedział Komorowski. Jak dodał, posłowie będą w swojej pracy wracać do tych pytań wielokrotnie. Prezydent przekonywał, że wielki narodowy wysiłek ostatnich 22 lat "doprowadził nasz kraj do istotnego sukcesu". Zaznaczył, że dokonaliśmy awansu cywilizacyjnego, a Polska uniknęła kryzysu, co jest zasługą zarówno polityki ostatnich lat, jak i wynikiem wieloletniego, konsekwentnego budowania gospodarki polskiej na zdrowych zasadach. - To jest osiągnięcie całej III Rzeczpospolitej, nas wszystkich - podkreślił Komorowski. Prezydent Bronisław Komorowski podkreślił w Sejmie, że "jedynie odważne i roztropne działania" posłów i rządu pozwolą Polsce kontynuować stabilny rozwój gospodarczy. Komorowski zaznaczył, że "trwały rozwój gospodarczy to kreatywność i innowacyjność, to zdolność do skutecznego konkurowania poprzez współdziałanie i współpracę". Prezydent powiedział, że w wyborach 9 października Polacy w większości opowiedzieli się za kontynuacją dotychczasowej polityki. "Wierzę, że będzie to kontynuacja odważna. Nowemu Sejmowi i rządowi przyjdzie bowiem podejmować decyzje w czasach trudnych dla Europy i świata" - powiedział Komorowski. W ocenie prezydenta, jedynie odważne i roztropne działania pozwolą Polsce kontynuować stabilny rozwój gospodarczy, a także powiększać konkurencyjność naszego kraju. Polsko-polska wojna na górze owocuje nie tylko słabą jakością debaty politycznej, ale często wpływa negatywnie na poszukiwanie skutecznych rozwiązań nawet na szczeblu lokalnym - powiedział prezydent. - W sprawach ważnych powinniśmy umieć ze sobą współpracować przy naturalnych i oczywistych różnicach wynikających z przekonań, z odmiennych propozycji rozwiązań polskich problemów. Odmiennych, ale motywowanych - ja głęboko wierzę - chęcią jak najlepszego służenia Polsce i Polakom - powiedział prezydent. Źródło: Agencja TVN/TVN24 - Hasło "Zgoda buduje" nie było wyborczym sloganem, ale wyrazem mojego głębokiego przekonania, któremu chciałbym także dziś dać wyraz - podkreślił. Jak zaznaczył, wielkim zadaniem jest "wzrost zaufania obywateli do państwa i wzrost wzajemnego zaufania w stosunkach międzyludzkich i w życiu społecznym, także parlamentarnym". Prezydent mówił też, że Polacy oczekują poprawy funkcjonowania państwa. - Wiemy, że państwo jest dla obywateli, a nie odwrotnie. Jednak, mimo że dokonano wielu ważnych zmian na lepsze, procedury biurokratyczne nadal pozostają uciążliwe - dodał. W tym kontekście mówił m.in. o konieczności tworzenia przejrzystego prawa i poprawie systemu sądowniczego, aby przyspieszyć zbyt długo ciągnące się procesy. Ślubowanie posłów Podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu VII kadencji posłowie złożyli ślubowanie. Rota zapisana w konstytucji brzmi: "Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej". Odczytał ją marszałek senior Józef Zych. Wyznaczeni tymczasowi sekretarze Marzena Okła-Drewnowicz (PO) i Jan Dziedziczak (PiS) wyczytywali imiona i nazwiska posłów, którzy wstając wypowiadali słowo "ślubuję". Wielu posłów dodawało też: "Tak mi dopomóż Bóg". Posłowie nie byli wyczytywani w kolejności alfabetycznej, ale od lewej do prawej strony sali posiedzeń. Gdy ślubowanie składał poseł PiS Tomasz Kaczmarek, b. funkcjonariusz CBA znany jako agent Tomek, część posłów buczała. Na pierwszym posiedzeniu Sejmu ślubowania nie złożył minister finansów, poseł PO z Warszawy Jacek Rostowski, który we wtorek pojechał do Brukseli na spotkanie unijnych ministrów finansów (Ecofin). We wtorek ślubowania nie złożyli także nowo wybrani posłowie PiS Dariusz Barski i Bogdan Święczkowski. Marszałek Sejmu minionej kadencji Grzegorz Schetyna zdecydował o wygaszeniu ich mandatów, argumentując, że nie można łączyć mandatu posła z byciem jednocześnie prokuratorem w stanie spoczynku. Posłowie odwołali się od tej decyzji do Sądu Najwyższego, który zajmie się sprawą w środę. Posłowie nieobecni na posiedzeniu Sejmu oraz posłowie, którzy uzyskali mandat w czasie trwania kadencji, składają ślubowanie poselskie na pierwszym posiedzeniu, na którym są obecni. Premier złożył dymisję Rady Ministrów Premier Donald Tusk złożył na ręce marszałka seniora Sejmu VII kadencji Józefa Zycha dymisję Rady Ministrów - poinformował rzecznik rządu Paweł Graś. Zgodnie z konstytucją szef rządu składa dymisję na pierwszym posiedzeniu Sejmu nowej kadencji. Premier i ministrowie udadzą się do Pałacu Prezydenckiego, gdzie o godz. 15 dymisję Rady Ministrów przyjmie prezydent Bronisław Komorowski. Jednocześnie prezydent powierzy premierowi Tuskowi misję tworzenia nowego rządu. Miejsca na sali sejmowej Według wstępnego podziału miejsc na sali posiedzeń po lewej strony od miejsca marszałka Sejmu zasiadają posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, następnie Ruchu Palikota, Polskiego Stronnictwa Ludowego, w środku Platformy Obywatelskiej, a po prawej stronie - Prawa i Sprawiedliwości. Posłowie klubu Solidarna Polska, którzy opuścili klub PiS, na razie zasiadają wśród posłów Prawa i Sprawiedliwości. W pierwszym rzędzie PO otrzymała osiem miejsc, PiS - sześć, Ruch Palikota - trzy, a PSL i SLD - po jednym. M.in. w pierwszym rzędzie usiądą Grzegorz Schetyna (PO), Stefan Niesiołowski (PO), Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), Jarosław Kaczyński (PiS), Mariusz Błaszczak (PiS), Janusz Palikot (Ruch Palikota), Waldemar Pawlak (PSL) i Leszek Miller (SLD). Według danych Państwowej Komisji Wyborczej, 460 posłów zostało wybranych spośród przeszło 7 tys. kandydatów zgłoszonych na 338 listach przez 11 komitetów wyborczych. O jeden mandat poselski ubiegało się średnio 15 osób. Głosowanie zostało przeprowadzone w prawie 26 tys. obwodowych komisji wyborczych.