- We wtorek rano na polskich rzekach przekroczenie stanu alarmowego zanotowano na 37 stacjach wodowskazowych: na 3 w dorzeczu Wisły - maksymalnie w Dorohusku o 33 cm, na 32 w dorzeczu Odry - maksymalnie w Zgorzelcu na Nysie Łużyckiej o 201 cm i na 2 stacjach morskich - maksymalnie w Trzebieży na Zalewie Szczecińskim o 26 cm - powiedział Bąkowski. Dodał, że na razie nie doszło do wylania żadnej rzeki. Na wtorek, w nocy z wtorku na środę i w środę IMiGW prognozuje opady deszczu. - Spowodują one utrzymanie się lub dalsze wzrosty stanu wody w rzekach środkowego dorzecza Odry i na rzekach rejonów górskich i podgórskich - zaznaczył Bąkowski. Jednak, jak powiedział, nie powinny być to przyrosty duże i rzeki nie powinny wylać. IMiGW przewiduje, że od środy opady będą się zmniejszać, w związku z opuszczającym Polskę układem niskiego ciśnienia. Dlatego też stany wód w polskich rzekach powoli zaczną maleć. - Ewentualne wzrosty będą związane ze spływaniem wody z górnych odcinków zlewni - powiedział Bąkowski. Synoptyk podkreślił, że wysoki stan wód na rzekach Przymorza związek ma nie tylko z opadami, ale i z utrzymywaniem się silnego wiatru z północy. Wiatr ten ma prędkość 50 km/h, a w porywach dochodzi do 90 km/h. - Prognozujemy tam utrzymywanie się stanu wody wysokiej, miejscami powyżej stanu alarmowego. Chodzi zwłaszcza o Zalew Szczeciński - powiedział. Według prognoz IMiGW, do końca tygodnia utrzymają się chłody. Temperatury w dzień nie będą zwykle przekraczać 10 stopni C. Natomiast w nocy ze środy na czwartek na północnym-wschodzie można się będzie spodziewać przygruntowych przymrozków. Przedstawiciel IMiGW przypomniał, że informacje o pogodzie i stanie wód dostępne są na stronie www.pogodynka.pl. Od jakiegoś czasu Instytut prowadzi też SMS-ową usługę informowania o burzach, deszczu i wzroście stanu wód.