- Dziś został złożony pozew o ochronę dóbr osobistych związany z wypowiedzią pana posła (Patryka Jakiego - przyp. red.) sprzed tygodnia w mediach społecznościowych na mój pierwszy pozew - poinformował w rozmowie z Interią sędzia Igor Tuleya. Sędzia Igor Tuleya ponownie pozywa Patryka Jakiego. Chodzi o wpis w sieci Pozew dotyczy wpisu, który pojawił się na profilu Patryka Jakiego na portalu "X" 7 czerwca, tuż po doniesieniach o pierwszym procesie wytoczonym mu przez Tuleyę. "Fajnie, że będzie ten proces. Więcej ludzi się dowie jakie kompetencje mają upolitycznieni sędziowie z zaplecza PO" - napisał wówczas europoseł. - Z wypowiedzi pana posła wynikało, że podtrzymuje, że sędziowie, w tym ja, podpisują zgody na kontrolę przy pomocy Pegasusa, ale przede wszystkim w tym drugim pozwie chodzi o wypowiedź sugerującą, że jestem "upolitycznionym sędzią z zaplecza PO - wyjaśnił sędzia ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Patryk Jaki reaguje na pozew Igora Tuleyi. "Nie zastraszy mnie" Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do Patryka Jakiego, który stwierdził, że to kolejny przykład tego, że Igor Tuleya próbuje zawiązać mu usta. - Jest to typowy SLAPP [z ang. strategic lawsuit against public participation - przyp. red.], czyli próba zastraszenia posła i zamknięcia innym ust. Kolejny przykład na to, że on nigdy nie powinien być sędzią. Natychmiast powinien przejść szkolenie z zasad konstytucyjnej wolności słowa. A że "zaplecze PO"? Przecież to fakt, że wspierał większość postulatów PO, zasłynął porównaniem działań władzy PiS do czasów stalinowskich i brał udział w eventach KOD-u, który nie ukrywał, że jest zapleczem PO - stwierdził Patryk Jaki, dodając że nie da się zastraszyć. Igor Tuleya nie zgodził się na kontrolę Pegasusem? "To jest niezgodne z prawem" Pierwszy pozew sędziego Igora Tuleyi skierowany wobec europosła Suwerennej Polski dotyczył wypowiedzi, która padła podczas wiecu wyborczego, w czasie rozmowy z jednym z obywateli, który krytykował politykę rządu Zjednoczonej Prawicy i oburzał się na używanie przez służby systemu szpiegowskiego Pegasus. W trakcie gorącej dyskusji polityk Suwerennej Polski stwierdził, że "tę inwigilację (Pegasusem - przyp. red.) zatwierdziły sądy i zatwierdził sędzia Tuleya". Nagranie przedstawiające wymianę zdań trafiło do sieci. - To sądy wyrażają zgody na uzyskiwanie i utrwalanie informacji, podają dokładny czas i okres kontroli. Jeśli Pegasus był takim środkiem, jak opisują to media i jak wynika choćby z tych informacji przekazywanych na komisji sejmowej, czyli niemalże taką cyberbronią używaną przez wywiad wojskowy, to jest to niezgodne z prawem. Kontrola operacyjna nie przewiduje przełamywania ochrony na urządzeniach mobilnych. Sądy nie wydają takiej zgody - kontrował w rozmowie z Interią Igor Tuleya. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!