Gość Programu Trzeciego Polskiego Radia podkreślił, że jego ugrupowanie jest otwarte na dialog między innymi z konserwatystami z PO w sprawie in vitro. PiS złożył w tej kadencji około 50 projektów ustaw, które miały być alternatywą dla działań rządu - przypomniał Błaszczak. Jednak wszelkie inicjatywy były odrzucane przez koalicję rządzącą - podsumował Błaszczak. Mimo tego Prawo i Sprawiedliwość planuje jesienią rozpocząć ofensywę legislacyjną i przedstawić szereg propozycji. Ma to na celu pokazanie opinii publicznej swego prawdziwego oblicza i pozytywnego przesłania. Aktywność ustawodawcza ma jednocześnie zmienić odbiór PiS wśród wyborców, z których wielu nadal traktuje największą partię opozycyjną jako ugrupowanie, które koncentruje się tylko na krytykowaniu i recenzowaniu rządu. Przypomniał także, że PiS nie wyklucza współpracy z innymi środowiskami politycznymi w Sejmie. Błaszczak powiedział, że planowano między innymi rozmowy z konserwatywną frakcją PO. Zapewnił, że liczy na współpracę między innymi w sprawie in vitro. Warunkiem do takich rozmów jest przyjęcie punktu widzenia PiS - podkreślił Błaszczak. Nie wykluczył także rozmów z Solidarną Polską, mimo że działalność tego ugrupowania jest szkodliwa dla opozycji i sprzyja utrzymaniu władzy przez partię Donalda Tuska. Mariusz Błaszczak uważa, że w Polsce potrzebne są nowe regulacje w sprawie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Zdaniem polityka PiS należy zadbać, aby pomoc ofiarom kataklizmów była szybka i skuteczna. Podkreślił, że dochodzą do niego informacje, że instytucje rządowe nie kwapią się do udzielania odpowiedniej pomocy, co może być wynikiem sporu kompetycyjnego, a co za tym idzie chaosu prawnego. Błaszczak powiedział także, że w sytuacji poważnych katastrof przyrodniczych głos powinien zabrać szef rządu - Donald Tusk. Jednak podczas weekendu nie można było zobaczyć premiera wśród poszkodowanych - powiedział Błaszczak. PiS odświeża wizerunek. Dołącz do dyskusji na FORUM