Jak poinformował we wtorek wieczorem (26 maja) Borowiak, Arkadiusz Ł. pseudonim "Hoss" wróci do aresztu. Po wtorkowej decyzji Sądu Apelacyjnego mężczyzna sam zgłosił się do Aresztu Śledczego w Poznaniu. Dodał, że "ponieważ areszt nie otrzymał jeszcze postanowienia, po uzgodnieniach z sądem, na podstawie nakazu Arkadiusz Ł. został zatrzymany przez policjantów". Sąd Apelacyjny w Poznaniu rozpatrywał we wtorek drugą ze spraw, w której oskarżonym jest Arkadiusz Ł. pseudonim "Hoss". Sąd Apelacyjny zdecydował, że mimo umorzenia zarzutów przez Sąd Okręgowy "Hoss" jednak zasiądzie na ławie oskarżonych; z tą sprawą wiązał się także areszt. Arkadiusz Ł. został nieprawomocnie skazany we wrześniu ubiegłego roku przez Sąd Okręgowy w Poznaniu na siedem lat więzienia za oszustwa dokonane metodą "na wnuczka". Jesienią ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie ponownie go oskarżyła, w marcu natomiast poznański SO, do którego trafiła sprawa, umorzył to postępowanie. W związku z tym sąd podjął także decyzję o zwolnieniu Arkadiusza Ł. z aresztu. Dwa dni po umorzeniu postępowania przez SO w Poznaniu Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Sądu Okręgowego w Poznaniu wniosek o zastosowanie wobec Arkadiusza Ł. tak zwanego aresztu międzyinstancyjnego w związku z wyrokiem, który wobec "Hossa" został orzeczony we wrześniu ubiegłego roku. Sąd uwzględnił wniosek prokuratury i wydał decyzję o aresztowaniu "Hossa" na sześć miesięcy. W ubiegłym tygodniu z kolei poznański Sąd Apelacyjny podjął decyzję o zwolnieniu Arkadiusza Ł. z aresztu. Po wpłaceniu poręczenia majątkowego "Hoss" został objęty między innymi dozorem policyjnym, nałożono na niego także zakaz opuszczania miasta i kraju. "We wtorek Sąd Apelacyjny rozpatrywał zażalenie prokuratury na umorzone w marcu postępowanie wobec Arkadiusza Ł. i na uchylenie tymczasowego aresztowania stosowanego w tej sprawie. Sąd jednak postanowienie zmienił i zastosował aresztowanie na trzy miesiące" - tłumaczyła rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Poznaniu sędzia Elżbieta Fijałkowska. Jak dodała, "ta sprawa nie ma związku z piątkowym postanowieniem sądu, w którym sąd uchylił areszt i zastosował dozór policyjny. To są dwie różne sprawy" - podkreśliła. Zaznaczyła także, że obrońcom "Hossa" przysługuje odwołanie od wtorkowej decyzji sądu.