Jak mówiła na poniedziałkowym briefingu posłanka Nowoczesnej Monika Rosa, 23 lutego w programie TVP Info pt. "Salon dziennikarski" publicyści i goście Jan Pospieszalski, Andrzej Potocki, Maciej Pawlicki i Wiktor Świetlik rozmawiali z prowadzącym program Jackiem Karnowskim o podpisanej przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego deklaracji na rzecz społeczności LGBT. W dokumencie prezydent stolicy zobowiązał się m.in. do wspierania działań na rzecz bezpieczeństwa osób LGBT, edukacji antydyskryminacyjnej i antyprzemocowej w szkole, działania na rzecz wolności artystycznej, utworzenia hostelu interwencyjnego dla osób będących w sytuacji kryzysowej. Według Rosy, Pospieszalski podczas programu nazywał osoby homoseksualne "dziwakami", a deklarację "najbardziej radykalnym i agresywnym programem deprawacji czy molestowania naszych dzieci za publiczne pieniądze", a także "promocją pedofilii czy zaburzonych zachowań". Z kolei Pawlicki - jak mówiła Rosa - miał powiedzieć, że wie "z doświadczenia wielu ludzi, że homoseksualizm jest jak wampiryzm, a młody chłopak czy dziewczyna, która dozna takiego doświadczenia zbyt wcześnie lub dozna go w ogóle, ma zaburzoną swoją seksualność". Rosa podkreślała, że prowadzący program nie wyraził wobec tych słów sprzeciwu i mówił, że "dzieci zostaną poddane praniu mózgów". "Składamy więc skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na ten pokaz mowy nienawiści, który miał wtedy miejsce na antenie telewizji publicznej, w TVP Info. Wnosimy o wszczęcie postępowania kontrolnego, ale także nałożenie kary finansowej na nadawcę" - oświadczyła Rosa. "Pokaz mowy nienawiści, homofobii, który wylewał się z tego programu, jest po prostu niedopuszczalny" - oceniła. Posłanka Nowoczesnej podkreślała, że telewizja publiczna ma misję przekazywania rzetelnych informacji i mówienia także o tym, jakie są prawa człowieka i używanie w jej programach mowy nienawiści powinno być potępione i ukarane.