"Po niespokojnym i chaotycznym okresie, kiedy konserwatywno- katoliccy i skrajnie prawicowi nacjonaliści tworzyli polski rząd, przez kraj powieje teraz inny wiatr. Jednak dla Tuska nie będzie to proste(...)" - pisze gazeta. I dodaje: "Wątpliwe, by w Unii Europejskiej żałowano zbliżającego się odejścia Jarosława Kaczyńskiego. Argumentując w sposób mało subtelny, podczas ostatnich europejskich spotkań na szczycie poświęconym nowemu traktatowi UE, okazał się hamulcowym najbardziej nieprzyjemnego rodzaju. Pojawia się więc nadzieja, że Tusk ponownie umocni więzy z zachodnimi państwami. Byłoby rozsądne, gdyby zaczął od Berlina". "Byłoby nieporozumieniem sądzić, że w Polsce wieje teraz zupełnie inny wiatr. Patriotyczne uczucia są i pozostają silne. Warszawa nie powita nagle Brukseli posłaniem całusa. Platforma Obywatelska jest partią (neo)liberalną z wcale niemałą frakcją konserwatywną - pisze z kolei we wtorek inny holenderski dziennik "De Volkskrant". "Poza tym - zauważa - jest prezydent Kaczyński, którego mandat trwa do 2010 roku. Korzystając z prezydenckiego prawa weta może on blokować projekty ustaw. Wprawdzie możliwe jest obalenie weta większością trzech piątych, jednak częste powtórki mogą prowadzić do wyniszczającej politycznej wojny pozycyjnej. Wtedy Polska wpadnie z deszczu pod rynnę".