Hofman: Kaczyński codziennie dostaje pogróżki
Do Jarosława Kaczyńskiego codziennie przychodzą pogróżki - powiedział rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman w programie "Jeden na jeden" w TVN24.
Hofman odniósł się w ten sposób do doniesień "Newsweeka", który twierdzi, że PiS wydaje rocznie ponad milion złotych na ochronę Jarosława Kaczyńskiego.
Rzecznik partii stwierdził, że do Kaczyńskiego codziennie przychodzą pogróżki, a co jakiś czas łuski od pistoletu, więc - jak zapewnił - Prawo i Sprawiedliwość będzie chronić swojego lidera.
W odpowiedzi na pytanie, dlaczego PiS wydaje tak dużo na ochronę Kaczyńskiego, Hofman powiedział: - A mamy go dać zabić? - Przez tę atmosferę, którą PO wywołała w Polsce, musimy go chronić - dodał Hofman.
Rzecznik PiS stwierdził, że taka sytuacja już raz miała miejsce w przypadku Lecha Kaczyńskiego - stwierdził, że przez polityków i dziennikarzy, którzy obniżyli bezpieczeństwo prezydenta Kaczyńskiego, wściekle go atakując, doszło do katastrofy.
Hofman zaznaczył również, że Prawo i Sprawiedliwość nie wystąpi o ponowną ochronę BOR dla Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ pamięta, jak państwo chroniło ś.p. Lecha Kaczyńskiego i w takim wypadku PiS woli wynająć profesjonalistów.
Ile kosztuje ochrona Kaczyńskiego? "Newsweek" ujawnia
Ponad milion złotych na ochronę Jarosława Kaczyńskiego wydaje rocznie Prawo i Sprawiedliwość. O bezpieczeństwo szefa partii dba jednocześnie nawet 20 ochroniarzy - wynika z doniesień "Newsweek". Tygodni wyciągnął wnioski po przeanalizowaniu dokumentacji finansowej PiS za zeszły rok.
Partia Jarosława Kaczyńskiego korzysta z usług firmy Grom Group. Założyło ją dwóch emerytowanych snajperów jednostki Grom. W jej ofercie znajdują się usługi byłych komandosów, oficerów służb specjalnych i funkcjonariuszy BOR.
Według ustaleń "Newsweeka", w ubiegłym roku partia wydała na ochronę Kaczyńskiego 1,1 mln złotych, czyli ok. 90 tys. miesięcznie. Tygodnik zwraca uwagę, że to stawka rzadko spotykana w branży ochroniarskiej.
Dla Grom Group pieniądze PiS stanowią natomiast większość dochodów. W 2011 roku przychody firmy wyniosły ok. 1,8 mln zł. Był to rok wyborczy, partia mogła więc wydać na ochronę prezesa jeszcze więcej niż w 2012 roku.