Jego zdaniem afera taśmowa powinna "zmienić jakościowo scenę polityczną, dlatego że daje możliwość opowiedzenia się po jednej ze stron" i przyspieszyć działania związane z integracją. "Znów spadła na chwilę kurtyna, tak jak przy aferze Rywina. To pokazało, że jest gorzej, niż wielu myślało, że naprawdę jesteśmy już w sytuacji, w której państwo istnieje na niby" - mówi Hofman. Odpiera zarzuty o niewykorzystanie kolejnej afery rządu Tuska. "My mamy nadać dynamikę polityczną i robimy to rokowaniami w sprawie rządu technicznego. Wystąpiliśmy też z pewną ofertą do rozdrobnionych różnych środowisk. Wystąpiliśmy do prezydenta, by odegrał swoją konstytucyjną rolę" - przypomina rzecznik PiS. Pytany o SLD i Twój Ruch, odpowiada: "Janusza Palikota w ogóle zostawmy, bo to właśnie on zapewniał bezkarność Tuskowi i jest współodpowiedzialny za to, że ten rząd wygląda jak kibel w Dżakarcie. Leszek Miller musi zaś uważać, bo jeśli będzie tak ostro bronił Tuska, to za chwilę ktoś powie, że to jest tak, że bronią siebie nawzajem, że się ochraniają. Tusk chroni Aleksandra Kwaśniewskiego, chroni lewicę, to Miller chroni Tuska i za chwilę dołączy do tej sitwy. Nie chcemy z nimi rządzić, ale walczymy o rząd, który przeprowadzi uczciwe wybory". Zdaniem Hofmana, prezydent Bronisław Komorowski "musi się teraz opowiedzieć. Sitwa albo zmiana. Teraz to jest test także dla prezydenta - musi pokazać, że nie jest reprezentantem tylko elit III RP". Pytany o możliwość wygrania przez PiS wyborów parlamentarnych po przegranej w wyborach prezydenckich, rzecznik PiS odpowiada: "Po aferze Rywina też nie doszło od razu do rozwiązania Sejmu, zaczęło się mocne gnicie i tutaj będzie tak samo. Donald Tusk pierwszy raz w sytuacji kryzysowej zareagował źle i ta decyzja go dopadnie prędzej czy później. Jak opowiada Paweł Piskorski, ulubione powiedzonko Tuska, gdy ktoś tam podpadł, to: "jego ciało płynie już Wisłą". Wystarczy stać przy brzegu i czekać. Trup Tuska płynie już Wisłą". Cały wywiad z Adamem Hofmanem - na stronach "Rzeczpospolitej"