Według sądu Warot, który, publikując tekst w miesięczniku "Debata", występował nie jako autor publikacji naukowej z zakresu historii, ale w charakterze dziennikarza, opracowując artykuł "Z archiwum IPN" nie dochował szczególnej staranności i rzetelności. Zdzisław Szymocha jest pracownikiem gabinetu marszałka woj. warmińsko-mazurskiego, przez wiele lat był naczelnym redaktorem regionalnej "Gazety Olsztyńskiej". Latem z powodzeniem startował w konkursie na prezesa Radia Olsztyn, jednak jego kandydatury nie zaakceptowała z powodów formalnych Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Szymocha twierdzi, że jego kandydatura nie uzyskała akceptacji Rady, ponieważ po Olsztynie rozeszła się informacja, że "na Szymochę jest w IPN teczka", a informacja ta miała dotrzeć do KRRiT. W środę sąd, nakazując przeprosiny Szymochy, oddalił jednak jego powództwo w zakresie żądania kwoty 50 tys. zł na cele dobroczynne. Uzasadniając wyrok, sędzia Przemysław Jagosz powiedział, że "autor poprzez dobór poszczególnych słów i fragmentów tekstów z teczek SB oraz sposób cytowania mógł wprowadzić w błąd czytelnika, że Szymocha był gotów współpracować z SB albo nawet, że taką współpracę podjął". Jak dodał, autor w publikacji nie zaznaczał dokładnie cytowanych fragmentów pochodzących z teczek SB i nie podawał, że konkretne fragmenty dotyczące faktów czy opinii są wyrażone przez funkcjonariuszy. Poza tym, Warot nie skontaktował się przed publikacją artykułu z Szymochą, by poprosić o jego wypowiedź w tej sprawie, a także nie próbował dotrzeć do autorów wytworzonych dokumentów, czyli funkcjonariuszy SB. Jak podkreślił sąd, "wprawdzie Paweł Warot zadał pytanie Szymosze poprzez portal społecznościowy Facebook, ale forma tego kontaktu była niedopuszczalna. Nie zawierała bowiem konkretnych pytań dotyczących jego ustaleń". A - w opinii sądu - gdy "publikacja ma dotyczyć tak wrażliwej sfery, jaką miałyby być kontakty z SB, to należało zachować szczególną staranność przy zbieraniu materiałów". W listopadzie w bezpłatnym miesięczniku "Debata" historyk olsztyńskiej delegatury IPN Paweł Warot opisał zawartość zachowanej teczki Szymochy. W tekście znalazło się m.in. stwierdzenie, że SB nie werbowała Szymochy na tajnego współpracownika, ponieważ środowisko "Gazety Olsztyńskiej", gdzie zaczął pracować, było wówczas w znacznym stopniu "nasycone agenturalnie". Szymocha domagał się przeprosin i 50 tys. zł, m.in. na cele dobroczynne. Podczas procesu powiedział, że nigdy świadomie nie współpracował z SB, a jego kontakty z funkcjonariuszami tej służby ograniczyły się do dwóch spotkań - gdy starał się o paszport i potem go zdawał. Podważył wiarygodność sporządzonych po tych spotkaniach notatek, które w swoim tekście przytoczył Warot. Paweł Warot i Zdzisław Szymocha zgodzili się na publikację ich nazwisk. Warot pisze do "Debaty" teksty o współpracy z SB znanych w Olsztynie i regionie osób od czterech lat. Proces, jaki wytoczył mu Szymocha, jest pierwszym tego rodzaju.