Podróż z Warszawy do Gdańska trwała prawie osiem godzin. Hipopotam Józio po prostu bał się dużych prędkości i gdy tylko samochód jechał szybciej niż 60 km/godz., zaczynał taniec kolosa. W końcu szczęśliwie dotarł do celu. Z jego przyjazdu najbardziej zadowolone były nowe koleżanki - hipopotamice Kiwi i Hektorka. Także pracownicy oliwskiego zoo, zadowoleni z nowego lokatora, przygotowali mu na powitanie smakowitą kolację, złożoną z kilku kilogramów marchwi i suchych bułek.