Na krótko po godz. 18.30 (czasu lokalnego) do ambasady przybyła sekretarz stanu Hillary Clinton i wpisała się do księgi kondolencyjnej. W wygłoszonym przy okazji oświadczeniu podkreśliła m.in. przyjaźń i sojusz USA z Polską, i wyraziła przekonanie, że tragedia pod Smoleńskiem nie wywoła w Polsce głębszego kryzysu. - Nie ma dla mnie wątpliwości, że Polska nadal będzie podążała ku lepszej przyszłości pomimo tych niewyobrażalnych strat, które poniosła. Mocno wierzę w przyszłość Polski. Wśród tych, którzy zginęli, byli czołowi przywódcy i działacze ruchu "Solidarność". Pozostawili za sobą wspaniałe dziedzictwo, które będzie żyć wiecznie - powiedziała pani Clinton. Zwracając się do ambasadora Roberta Kupieckiego, oświadczyła, że Amerykanie "podziwiają to, co Polska zbudowała, o co Polska walczy, i podziwiają naród polski". - Mówimy z wielkim przekonaniem, że USA i Polska mają wiele do zrobienia razem, aby zbudować przyszłość, za którą ludzie, którzy zginęli w samolocie, oddali swoje życie - powiedziała szefowa amerykańskiej dyplomacji. W swoim wystąpieniu ambasador Kupiecki podkreślił m.in., że mimo śmierci w katastrofie tylu polskich przywódców cywilnych i wojskowych, nie zachwieje to polską demokracją. - Chciałbym odpowiedzieć na pytanie często zadawane przez amerykańskie i światowe media o polityczną stabilizację w Polsce w następstwie śmierci tylu prominentnych postaci politycznych. Nie ma żadnego niebezpieczeństwa dla stabilności systemu politycznego w Polsce. Polska jest dojrzałą demokracją, solidnym członkiem społeczności międzynarodowej i wielkim sojusznikiem USA - powiedział. Hillary Clinton telefonowała również z kondolencjami do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Wcześniej tego samego dnia do księgi kondolencyjnej w ambasadzie wpisali się: doradca prezydenta USA Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego, emerytowany generał James Jones, i szef kancelarii prezydenta Rahm Emanuel. Hołd tragicznie zmarłym w katastrofie złożyli również wybitni politycy z poprzednich ekip rządzących. Była sekretarz stanu Madeleine Albright wpisała się do księgi kondolencyjnej, a były lider Republikanów w Senacie i kandydat na prezydenta, senator Robert Dole, skierował list z kondolencjami do ambasadora Kupieckiego. Prezydent Obama, który w sobotę wydał oświadczenie z wyrazami współczucia dla Polski, w niedzielę wysłał wraz z małżonką Michelle wieniec z osobistym przesłaniem do ambasady w Waszyngtonie. Od soboty rano ambasadę odwiedziło ponad 1000 osób, aby wpisać się do księgi kondolencyjnej. Przed bramą placówki, na której wywieszono portret Lecha i Marii Kaczyńskich z żałobnym kirem, ludzie składają wiązanki kwiatów i zapalają znicze. Przechodnie robią zdjęcia żałobnie udekorowanej ambasady.