W poniedziałek Fundacja podsumowała prace 24 obserwatorów, których na prośbę Komendanta Stołecznego Policji wydelegowała do towarzyszenia i oceny demonstracji z okazji 11 listopada: "Marszu Niepodległości", wiecu "Kolorowej Niepodległej" i innych zdarzeń zabezpieczanych tego dnia przez policję w stolicy. Eksperci Fundacji obserwowali zgromadzenia, które odbyły się m.in. na Placu na Rozdrożu, Placu Konstytucji oraz ul. Marszałkowskiej w Warszawie. W trakcie tych wydarzeń doszło do licznych zamieszek oraz starć demonstrujących z policją. Obserwatorzy mieli zwracać szczególną uwagę na to, jakich środków używała policja w trakcie zabezpieczenia wszystkich demonstracji oraz podejmowanych interwencji. - Ze wstępnych obserwacji wynika, że zastosowane przez policję środki w trakcie zamieszek na Placu Konstytucji były odpowiednie i proporcjonalne. Policja również skutecznie rozdzielała zebranych na Placu Konstytucji uczestników "Marszu Niepodległości" od demonstracji "Kolorowa Niepodległa" - oceniła HFPC. Jej zastrzeżenia wzbudziła praca policji w trakcie zabezpieczenia "Marszu Niepodległości" już po tym, gdy skierował się on nie w stronę centrum miasta (co uniemożliwił wiec "Kolorowej Niepodległej"), ale okrężną drogą: przez Plac Unii Lubelskiej, Aleje Ujazdowskie, na Plac Na Rozdrożu pod pomnik Dmowskiego. Jak ocenił wiceprezes Fundacji dr Adam Bodnar, który był na Placu na Rozdrożu, tam naprawdę nie było bezpiecznie. "Policja stała, ale bardziej w okolicach ulicy Koszykowej i Ministerstwa Sprawiedliwości, tj. zabezpieczała bardziej wejście na sam plac. Tego, co się już na nim bezpośrednio działo, to wydaje się, że już nie kontrolowała" - powiedział. Szczegółowy raport sporządzony na podstawie zebranych obserwacji Fundacja chce opublikować jeszcze w tym tygodniu.