Henryk Blida uważa, że ABW popełniła błędy, przez które zginęła jego żona. Gazeta dowiedziała się, że wynajął adwokata Leszka Piotrowskiego, by wytoczyć Agencji sprawę z powództwa cywilnego i proces karny. - ABW zastosowała skandaliczne metody - mówi "Rz" Piotrowski. Potwierdza, że Henryk Blida zlecił mu prowadzenie sprawy. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) powinna zapłacić rodzinie Barbary Blidy wysokie, nawet wielomilionowe odszkodowanie - ocenia pełnomocnik męża i syna zmarłej byłej posłanki SLD, mec. Leszek Piotrowski, który najdalej w ciągu miesiąca zamierza przygotować pozew w tej sprawie. Jego zdaniem, fakt niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy ABW, którzy wkroczyli do domu Blidy, jest oczywisty - nie zabezpieczyli posiadanej przez b. posłankę i jej męża broni, nie przeszukali ani Blidy, ani łazienki, do której wyszła, a także - jak wynika z zeznań męża zmarłej - spuścili ją z oczu.