Jak podkreślił, jest to obowiązek moralny szczególnie dla tych krajów, które obaliły komunizm. - Kiedy czytamy komunikaty z kolejnych szczytów Unii Europejskiej, zawsze na początku pisze się tam o gospodarce, rolnictwie i finansach, a na końcu jak jakiś ozdobnik mowa jest o kulturze, sprawach duchowych, czy prawach człowieka. Moim zdaniem, powinno być akurat odwrotnie. Europa nie może traktować bazy duchowej jak jakiś breloczek - dodał Havel.