O powołanie komitetu, który zająłby się kwestią upamiętnienia w Warszawie ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu, zaapelowali w środę m.in. do premiera, prezydenta, prezydent Warszawy i liderów partii politycznych zgromadzeni na Jasnej Górze biskupi. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik mówił, że prawo do głosu mają również harcerze, którzy ustawili krzyż przed Pałacem Prezydenckim. Członek Naczelnictwa Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej Jarosław Błoniarz powiedział, że jeśli komitet "będzie obejmował szerokie spektrum wszystkich kompetentnych organów, to ZHR będzie otwarte na udział w nim". - Jednocześnie jednak będziemy ostrożni, żeby nie uwikłać się w polityczną kłótnię - zastrzegł Błoniarz. Jak dodał, chodzi o to, aby komitet był nastawiony na rozwiązane problemu, a nie jego spotęgowanie. Z kolei rzeczniczka Związku Harcerstwa Polskiego Magdalena Suchan powiedziała, że ZHP popiera idee, którym taki komitet miałby służyć. - Widzimy tam miejsce dla Związku, bo idea jest słuszna - zaznaczyła. Dodała jednak, że w sprawie powołania komitetu trzeba poczekać na konkrety. Krzyż przy Krakowskim Przedmieściu ustawili harcerze 15 kwietnia, po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.