W stolicy coraz głośniej mówi się też o referendum po tak zwanej aferze reprywatyzacyjnej, czyli niejasnościach przy zwrotach działek i nieruchomości spadkobiercom przedwojennych właścicieli i tak zwanym handlarzom roszczeniami. Hanna Gronkiewicz Waltz przekonywała, że ma mandat do zarządzania stolicą. Jak mówiła, pochodzi on z wyborów i obejmuje całą, czteroletnią kadencję. Prezydent dodała, że pełniąc swoją funkcję stale myśli o przyszłości warszawiaków, ich dzieci i wnuków.Jednocześnie prezydent stolicy zapewnia, że nie obawia się ani Piotra Guziała, ani lidera "Oburzonych" - Antoniego Guta, którzy zapowiedzieli zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz.