B. został we wtorek zatrzymany przez CBA i doprowadzony do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. Tu śledczy przedstawili mu postanowienie o uzupełnieniu dotychczasowych zarzutów. Pierwsze zarzuty w śledztwie dotyczącym warszawskich reprywatyzacji wrocławscy prokuratorzy postawili Mirosławowi B. na początku lutego. Jak powiedział we wtorek wieczorem PAP rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu prok. Katarzyna Bylicka, przesłuchanie B. zostało we wtorek przerwane i będzie kontynuowane w środę. Wrocławscy śledczy postawili B. dwa zarzuty o charakterze korupcyjnym oraz zarzut współudziału w przestępstwie niedopełnienia obowiązków przez warszawskich urzędników. Prokurator Bylicka poinformował, że B. jest podejrzany o to, że wręczył Jakubowi R., b. zastępcy dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy, korzyść majątkową w kwocie 2 mln zł. Zdaniem śledczy, R. w zamian miał wydać korzystną dla B. decyzję o użytkowaniu wieczystym dla nieruchomości przy ul. Mokotowskiej 63. Śledczy zarzucili też B., że wręczył łapówkę w kwocie 30 tys. zł Jackowi W., zatrudnionemu na stanowisku głównego specjalisty ds. nieruchomości w Wydziale Spraw Dekretowych i Związków Wyznaniowych Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy. W zamian W. miał niezgodnie z prawem prowadzić postępowanie administracyjne w sprawie nieruchomości położonych w Warszawie przy ulicy Mokotowskiej 40 oraz Emilii Plater 15. Ponadto Mirosław B. jest podejrzany o to, że działając wspólnie i w porozumieniu z warszawskim urzędnikami brał udział w popełnieniu przez tych urzędników przestępstw polegających na niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień. Po przeprowadzeniu czynności procesowych z udziałem podejrzanego prokurator rozważy zasadność skierowania do sądu wniosku o tymczasowy areszt. B. został po raz pierwszy zatrzymany na początku lutego tego roku. Wówczas wrocławska prokuratura postawiła jemu i jego pełnomocnikowi Krzysztofowi D. po dwa zarzuty dotyczące działania wspólnie i w porozumieniu z urzędnikami warszawskiego ratusza, którzy nie dopełnili obowiązków i przekroczyli uprawnienia służbowe. Sprawa dotyczy korupcji przy wydawaniu decyzji dekretowych i odszkodowawczych dla warszawskich nieruchomości. Chodzi o nieruchomości położone w prestiżowych miejscach w stolicy. Zdaniem śledczych z roszczeniami do tych nieruchomości, które - jak podkreślała wcześniej prokuratura - po przemianach ustrojowych w Polsce przeszły na własność samorządów, wystąpił Krzysztof D. Działał jako pełnomocnik Mirosława B. W rezultacie - jak podała wcześniej Prokuratura Krajowa w komunikacie - warszawski magistrat "z naruszeniem prawa wszczął i prowadził postępowania administracyjne, które zakończyły się bezzasadnymi decyzjami o ustanowieniu prawa użytkowania wieczystego nieruchomości, których faktycznym beneficjentem był Mirosław B.". Zarzuty postawione dotychczas przez wrocławskich śledczych B. dotyczą reprywatyzacji trzech nieruchomości. Według prokuratury, decyzja dotycząca jednej z nich zapadła m.in. w wyniku przyjęcia korzyści majątkowych przez głównego specjalistę w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy. Po postawieniu B. pierwszych zarzutów prokuratur wnioskował o areszt dla handlarza roszczeniami. Wrocławski sąd odrzucił jednak ten wniosek.