- Zastanawiam się, co zrobić, by po środki sięgnęły też te samorządy, które tego jeszcze nie zrobiły. Tu nie trzeba wkładu własnego, jak w przypadku boisk szkolnych i placów zabaw - powiedziała Hall w rozmowie w audycji radiowej w TOK FM. Odnosząc się do zarzutu, że szkoły podstawowe nie są przygotowane na przyjęcie dzieci 6-letnich, zaznaczyła, że w wielu szkołach sześciolatki są i były od lat w szkolnych oddziałach przedszkolnych. Przypomniała, że obniżanie wieku obowiązku szkolnego jest monitorowane. - Będziemy bardzo wnikliwie we wrześniu analizować, ilu sześciolatków poszło do szkoły, jakie warunki oferują im szkoły - poinformowała. - Niepokoję się każdym sygnałem, że jakaś szkoła jest nieprzyjazna, nieprzygotowana na przyjęcie małych dzieci. W mojej ocenie, jeśli nie jest dobra dla dzieci sześcioletnich, to nie jest też dobra dla siedmio- i ośmioletnich - zaznaczyła Hall. Rok szkolny 2011/2012 jest ostatnim, kiedy rodzice decydują o tym, czy sześciolatek pójdzie do szkoły, czy nie. Od 1 września 2012 wszystkie dzieci 6-letnie będą obowiązkowo rozpoczynać naukę w szkole podstawowej. Minister odniosła się też do projektu rozporządzenia w sprawie dopuszczania do użytku w szkole programów wychowania przedszkolnego i programów nauczania oraz dopuszczania do użytku szkolnego podręczników. Zakłada on wprowadzenie obowiązku opracowywania przez wydawców podręcznika w formie elektronicznej; jest w konsultacjach społecznych. - Rozmawiamy na ten temat. Jest propozycja, aby nie tylko była możliwość - bo dziś już jest możliwość powstawania takich podręczników w wersji elektronicznej, i mamy trochę takich przykładów - lecz, by większości podręczników w wersji papierowej towarzyszył podręcznik w wersji elektronicznej. Taki jest projekt, ale o szczegółach rozmawiamy, bo jest wiele spraw, zwłaszcza technologicznych, do przedyskutowania - powiedziała Hall. Jak zaznaczyła, "podręczniki elektroniczne już są rzeczywistością, tak samo jak rzeczywistością jest możliwość kupowania książek w wersji elektronicznej (...), tyle, że nie jest to powszechne". Według minister, "chodzi tylko o możliwość, a nie o konieczność. Myślę, że z czasem będziemy z takiej możliwości chętniej i częściej korzystać (...). Za parę lat nie będzie to nikogo dziwić". Hall poinformowała, że w ramach konsultacji były spotkania z wydawcami i ekspertami od nowych technologii. - Trzeba rozmawiać na ten temat w szerszym gronie, z wszystkimi trzeba rozmawiać - powiedziała.