W rozmowie z PAP Hall wyjaśniła, że poprawki posłów PO, zaproponowane na środowym i czwartkowym posiedzeniu podkomisji nadzwyczajnej, które spowodowały zamieszanie w mediach, "miały jedynie na celu podkreślenie roli rodzica w wyborze, czy jego sześcioletnie dziecko pójdzie do szkoły, czy jeszcze nie". - Po przyjęciu poprawek zapisano dokładnie to samo, co wcześniej, tylko innymi słowami - powiedziała Hall i podkreśliła, że w procedurze wprowadzania zmian podczas obrad podkomisji "prawnicy z sejmowego biura legislacyjnego precyzyjniej zapisali intencje parlamentarzystów". Według projektu nowelizacji, w 2009 r. do szkoły podstawowej trafią sześciolatki urodzone w okresie od dnia 1 stycznia do 30 kwietnia 2003 r., których rodzice wyrażą taką wolę. Zgodnie z projektem, o tym, że rodzice mają takie prawa, będą poinformowani przez władze samorządowe do 15 lutego. Jak wyjaśnił podsekretarz stanu w MEN Krzysztof Stanowski, jeżeli rodzice zdecydują się na to, aby ich sześcioletnie dziecko znalazło się w pierwszej klasie szkoły, to dopiero wtedy rozpocznie ono realizację obowiązku szkolnego. - Jeżeli rodzice się zdecydują, to szkoła nie ma możliwości nieprzyjęcia takiego dziecka - dodał wiceminister. Z kolei rodzice dzieci, które urodziły się w okresie od dnia 1 maja do 31 grudnia 2003 r. mogą wnioskować o to, aby ich dziecko poszło do szkoły, ale jej dyrektor może im odmówić jeśli dziecko np. nie chodziło do przedszkola lub w jego szkole nie ma już miejsc dla sześciolatków. - Tutaj dyrektor ma prawo powiedzieć rodzicom bardzo mi przykro, ale nie mogę przyjąć waszego dziecka - tłumaczył Stanowski. Wiceminister edukacji zapowiedział, że w najbliższym czasie kuratoria oświaty oraz MEN będą pokazywały przykłady szkół, które już są przygotowane do przyjęcia sześciolatków. - Warto pamiętać, że obecnie w Polsce 60 proc. szkół już ma sześciolatki u siebie, w tych szkołach uczą się i mają się dobrze - zaznaczył Stanowski. Jak tłumaczyła szefowa gabinetu politycznego ministra edukacji, Ligia Krajewska, "biuro legislacji sejmowej musiało zapisać, że dziecko realizuje obowiązek, ponieważ w całej nomenklaturze prawnej ustawy o systemie oświaty dziecko do 15. roku życia realizuje obowiązek szkolny". - Jeśli rodzice chcą posłać dziecko do szkoły, to muszą złożyć wniosek do tej szkoły, że chcą, by ich dziecko realizowało obowiązek szkolny - wyjaśniła i dodała, że "zapisanie do szkoły jest równoznaczne z realizacją obowiązku szkolnego, bo rodzic przyjmuje na siebie obowiązek, że będzie posyłał to dziecko do szkoły". - W pierwotnej wersji projektu rodzice, którzy się zagapili mogliby zostać zmuszeni do posłania swojego sześcioletniego dziecka do pierwszej klasy, a nie było to intencją ministerstwa - tłumaczyła Hall. - Podsumowując, we wrześniu 2009 r. do pierwszej klasy szkoły podstawowej z woli rodziców trafi pierwsza grupa sześciolatków, a od września 2012 r. do szkoły obowiązkowo trafią wszystkie sześciolatki - powiedziała minister.