Minister edukacji do sukcesów obecnego rządu zaliczyła ogromny postęp w dostępie do edukacji przedszkolnej. O ponad 200 tysięcy więcej dzieci jest teraz w przedszkolach - czytamy. "Za rządów PiS przybyło tylko 4 tysiące miejsc. To ogromna różnica."- mówi gazecie Katarzyna Hall. W jej ocenie, obniżenie wieku szkolnego do sześciu lat to dobra zmiana. Dzieci dostają szybciej bodźce do rozwoju, szybciej spotykają się z edukacją. Katarzyna Hall dodała, że znacznie zmieniają się też programy nauczania starszych uczniów. Gimnazjaliści ostatnich klas będą pierwszymi, którzy za rok zaczną się uczyć w zreformowanych liceach. Ich wykształcenie ogólne zakończy się na I klasie liceum. Jak wyjaśniła, nowa podstawa programowa daje pakiet wiedzy ogólnej każdemu uczniowi: temu, który pójdzie do szkoły zawodowej, i temu, który wybierze liceum. Licealista oprócz tej wiedzy ogólnej, będzie dalej pogłębiał swoje kształcenie. Będzie miał jeszcze więcej godzin języka polskiego, matematyki i języka obcego niż uczeń zawodówki. Wybierze też przedmioty rozszerzone, które przygotują go do studiów, oraz będzie mógł mieć różne przedmioty uzupełniające. Minister wyjaśniła, że chodzi o to, by szkoła była ciekawa, a nie uczyła wszystkiego w telegraficznym skrócie. Cały wywiad z minister edukacji - w "Rzeczpospolitej".