Jak wyjaśnił Karol Kierzkowski, strażacy najczęściej interweniowali w województwie mazowieckim - aż 484 razy, przy czym w samej Warszawie - 249. W Pruszkowie - 63, w Legionowie - 30, a w Grodzisku Mazowieckim - 26. Ponadto, w województwie łódzkim - 114 raz, w województwie śląskim - 76, w województwie małopolskim - 47, a w województwie wielkopolskim - 43. "Brak osób poszkodowanych" - przekazał mł. bryg. Kierzkowski. Dopytywany, czego dotyczyły interwencje, zaznaczył, że głównie usuwania skutków silnego wiatru, połamanych gałęzi i przewróconych drzew. "Lokalnie - podtopień dróg i posesji" - dodał. 25 tys. odbiorców bez prądu Zgodnie z danymi Rządowego Centrum Bezpieczeństwa na godz. 22. bez prądu jest 25 tys. odbiorców. Najwięcej na terenie województwa mazowieckiego - 21,8 tys. "Burze przechodzą na Podlasie. Będą gwałtowne i groźne" - ostrzegł Grzegorz Świszcz z RCB. Podtopienia budynków w woj. łódzkim Ponad 100 zgłoszeń, dotyczących głównie podtopień budynków oraz wiatrołomów, wpłynęło do jednostek straży na terenie województwa łódzkiego. W niedzielę w godzinach popołudniowych i wieczornych przez region przeszedł front burzowy. Z południowego-zachodu na północny-wschód przemieszczały się burze z silnymi opadami deszczu o natężeniu 5-10 mm na 10 minut, lokalnie z gradem o średnicy do czterech cm. Występowały też porywy wiatru do 100 km/h. W związku z tym do godz. 22 straż pożarna interweniowała w województwie łódzkim 114 razy. "Interwencje dotyczą głównie podtopionych budynków i pomocy przy wypompowywaniu wody z piwnic domów oraz innych pomieszczeń. W powiecie radomszczańskim i łaskim odnotowaliśmy dwa uszkodzone dachy w budynkach gospodarczych. Reszta zgłoszeń dotyczyła wiatrołomów. Najwięcej zdarzeń początkowo było w południowo-zachodniej części województwa, m.in. w Wieluniu, Wieruszowie, Sieradzu, ale teraz odbieramy zgłoszenia z różnych innych części regionu" - przekazał rzecznik Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi, mł. bryg. Jędrzej Pawlak. Ulice zamieniły się w rwące rzeki W Łodzi intensywny deszcz sprawił, że na ulicach utworzyły się duże rozlewiska lub zamieniły się w rwące rzeki. To znacznie spowolniło ruch kierowców, którzy na różne sposoby próbowali omijać podtopione arterie. Podobnie było w innych miastach i mniejszych miejscowościach regionu. W wielu miejscach spadł dużych rozmiarów grad. Setki wyładowań na minutę Z kolei na Mazowszu straż pożarna otrzymała już blisko 500 zgłoszeń w związku z przechodzącymi nad regionem burzami. W samej Warszawie strażacy interweniowali niemal 250 razy."Mamy coraz więcej zgłoszeń, sytuacja jest dynamiczna, z pewnością będą jeszcze wzrastały" - przekazał mł. bryg. Karol Kierzkowski. IMGW poinformowało ponadto, że są bardzo trudne warunki na drogach oraz na lotnisku w Warszawie. Tylko w samym Targówku obserwuje się setki wyładowań na minutę. Bardzo gwałtowna burza w stolicy IMGW poinformował, że w wyniku bardzo gwałtownej burzy, jaka przeszła w niedzielę wieczorem nad Warszawą, w stacji Warszawa-Filtry notowano porywy wiatru sięgające 95 km/h. Ponadto, jak podał IMGW, natężenie opadów sięgało 10 mm/10 minut. "Na Bielanach spadły 22 litry deszczu. Burza kieruje się dalej na północny-wschód. Po burzowych opadach stan wody w Warszawie na Wiśle podskoczył o 5 cm" - podano. Poważne utrudnienia W związku z trudnymi warunkami atmosferycznymi na terenie Warszawy trwają poważne utrudnienia w kursowaniu komunikacji, w tym autobusów, tramwajów oraz pociągów linii KM, SKM, WKD - poinformował w niedzielę wieczorem Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie. Jak zaznaczył ZTM, w związku z zaistniałą sytuacją, możliwe jest, że kursy będą kierowane na najbliższe przejezdne ciągi komunikacyjne. ZTM podkreśla też, że pasażerowie powinni liczyć się z możliwością opóźnień w kursowaniu komunikacji, skróceniem niektórych tras, a nawet odwołaniem kursów. Straż Miejska cały czas pracuje nad usuwaniem skutków niedzielnej burzy na ulicach Warszawy, gdzie występują liczne podtopienia utrudniające przejazd samochodów i autobusów. IMGW: Uwaga, istnieje zagrożenie trąb powietrznych IMGW przypomina, że Polska pozostanie w nocy w zasięgu pofalowanego frontu atmosferycznego oraz płytkiego niżu, przemieszczającego się z południowego-zachodu na wschód kraju. Najsilniejsze burze prognozowane są w pasie od Warmii i Mazur po Górny Śląsk i Opolszczyznę. Wieczorem głównym zagrożeniem będą silne porywy wiatru do 120 km/h (szczególnie na Opolszczyźnie, Górnym Śląsku oraz Ziemi Łódzkiej), ulewne opady deszczu sięgające do 20-30 mm oraz opady gradu o średnicy do pięciu cm. "Uwaga, istnieje zagrożenie utworzenia się trąb powietrznych" - ostrzega IMGW. Podkreśla przy tym, że burze występować będą przez całą noc, lecz po północy natężenie zjawisk im towarzyszących powinno słabnąć. "Apelujemy do wszystkich podróżujących, wracających z wakacji, o rozwagę i prosimy o śledzenie naszych komunikatów meteorologicznych" - podkreśla IMGW. Ostrzeżenia pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia IMGW wydał w niedzielę ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia przez burzami z gradem dla województw: łódzkiego, opolskiego i śląskiego. Drugi stopień obowiązuje natomiast w województwie mazowieckim i w części województw: podlaskiego, świętokrzyskiego i małopolskiego. Pierwszy stopień ostrzeżeń przed burzami z gradem wydano dla części Dolnego Śląska. Ten stopień mają alerty dla województw: kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego i części województwa podlaskiego, które dotyczą wystąpienia silnego deszczu z burzami.