Decyzja sądu okręgowego o umieszczeniu 26-latka w Gostyninie, mimo że zapadła pół roku temu, do tej pory nie jest prawomocna, więc nie może zostać wykonana. Zażalenie na nią trafiło do Sądu Apelacyjnego, który zanim rozpatrzy skargę, czeka na odpowiedź z Trybunału Konstytucyjnego w sprawie interpretacji ustawy o bestiach. Groźny recydywista od początku roku był na wolności.Prokuratura chce wyjaśnić, co zawiodło. Jak ustalił reporter radia RMF FM, śledczy wysłali już pytanie do komendy wojewódzkiej we Wrocławiu, czy policjanci obserwowali groźnego przestępcę. Prokuratorzy mają świadomość, że informacje o działaniach operacyjnych są tajne, dlatego - jeśli nie otrzymają odpowiedzi, zwrócą się o ich odtajnienie do MSW. Jeśli potwierdzi się, że 26-latek był pod dyskretną opieką policji, nie jest wykluczone wszczęcie śledztwa o niedopełnienie obowiązków. W ubiegłym tygodniu Marcin G. usiłował zgwałcić kobietę w Cieplicach na Dolnym Śląsku. Do zdarzenia doszło w środku dnia na wałach przeciwpowodziowych. Kobiecie udało się wystraszyć napastnika, bo zaczęła głośno krzyczeć. Marcin G. trafił teraz na trzy miesiące do aresztu. Mężczyzna był już wcześniej karany za przestępstwa na tle seksualnym. W 2008 roku dopuścił się usiłowania gwałtu na jednej kobiecie i brutalnego gwałtu na drugiej, za co spędził za kratami 3 lata i 8 miesięcy. (mpw) Krzysztof Zasada CZYTAJ TAKŻE NA RMF24.PL Gwałciciel recydywista na wolności! Polskie prawo jest chore? Dołącz do dyskusji!