Grzegorz Kowalczyk stwierdził w rozmowie z "GW", że w sprawie zasiadania w radzie nadzorczej Plus Banku "prawnicy Solorza się z nim skontaktowali". Dziennikarze gazety zapytali Zygmunta Solorza-Żaka, czy to prawda i kto mu podsunął kandydaturę Kowalczyka. "W celu zapewnienia pełnej transparentności działań banku właściciel, jak i przedstawiciele Rady Nadzorczej wyrazili pełną chęć i gotowość do współpracy z urzędem, jakim jest Komisja Nadzoru Finansowego, w tym między innymi poprzez wyznaczenie przez KNF swojego przedstawiciela w Radzie Nadzorczej banku. Przewodniczący KNF rekomendował pana Grzegorza Kowalczyka" - poinformował rzecznik Polsatu Tomasz Matwiejczuk. "Pan Grzegorz Kowalczyk został powołany w skład Rady Nadzorczej banku w końcu lipca bieżącego roku po wygaśnięciu kadencji poprzedniej rady. Wszyscy członkowie Rady Nadzorczej otrzymują takie samo wynagrodzenie, określone przez odpowiednie regulaminy wewnątrzorganizacyjne. Jest ono identyczne z tym, jakie pobierali członkowie rady poprzedniej kadencji. Wynagrodzenie z tytułu zasiadania w Radzie Nadzorczej jest jedynym i wyłącznym, jakie otrzymuje Pan Grzegorz Kowalczyk" - czytamy w informacji przekazanej "GW" przez rzecznika Polsatu. We wtorek "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że według właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego, szef KNF Marek Chrzanowski w marcu 2018 roku miał zaoferować przychylność dla tego banku w zamian za zatrudnienie Kowalczyka za około 40 mln zł. Czarnecki nagrał tę ofertę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.