Projekt przygotowywany jest już od pół roku - czytamy. Nad pracami czuwają m.in.: były prezes TVP Jan Dworak, były szef KRRiT Juliusz Braun, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceszefowa sejmowej komisji kultury Iwona Katarasińska-Śledzińska oraz były wicepremier i były dyrektor TVP1 Tomasz Siemoniak. Jeśli opozycja wygra nadchodzące wybory, zrealizuje "opcję zero", czyli całkowitą zmianę w sposobie funkcjonowania mediów publicznych - pisze "GW". Zgodnie z założeniem, w miejsce istniejących dziś spółek TVP, Polskiego Radia i ośrodków regionalnych powstanie holding radiowo-telewizyjny. Miałby on składać się z kilku spółek: TVP, Polskiego Radia i 16 regionalnych z jednoosobowymi zarządami. Kluczem do odpartyjnienia miałaby być metoda wyboru - czytamy. "W regionach nowe 15-osobowe rady medialne wybierałaby KRRiT spośród przedstawicieli sejmików, lokalnych organizacji artystycznych i społecznych. Rady te wyłaniałyby zarządy regionalne spółek radiowo-telewizyjnych. Rada centralna byłaby 30-osobowa, złożona z przedstawicieli 16 rad regionalnych oraz wybranych przez KRRiT reprezentantów ogólnopolskich organizacji artystycznych, wyższych uczelni i NGO-sów"- precyzuje pomysł PO "Wyborcza". To, zdaniem polityków, ograniczyłoby wpływy rządzących ugrupowań, ponieważ na żadnym szczeblu władz spółek partia nie miałaby większości. Wśród nowych rozwiązań znalazła się także likwidacja abonamentu. Zdaniem PO jest to mechanizm nieskuteczny. Partia sugeruje, aby media publiczne dostawały dotację w wysokości ponad 1 mld zł rocznie, ale mniej niż 2 mld zł rocznie. Więcej informacji w "Gazecie Wyborczej".