Rodzice chcą wyjazd - szczególnie zagraniczny - zorganizować taniej. A w czerwcu czy nawet w maju ceny są niższe o nawet 20 proc. Więc gdy dziecko nie jest z niczego zagrożone, zaczynają się negocjacje. - Staramy się dopingować szkoły, żeby pracowały do końca. Tak, by rodzice, którym do głowy przychodzą wcześniejsze wczasy, mieli poczucie, że ich dzieciom może przez to uciec coś naprawdę wartościowego i interesującego - mówi Joanna Dębek, rzeczniczka MEN.